Unboxing – Sword & Sorcery: Nieśmiertelne Dusze

Sword & Sorcery: Nieśmiertelne Dusze to jeden z tytułów, na które mocno czekałem w 2019 roku. Niestety z braku czasu nie udało mi się gry ograć. Umówmy się – poprzedni rok był naprawdę dobry i nie brakowało premier zacnych tytułów – S&S musiał poczekać. Przyszedł jednak czas, by nadrobić zaległości. Na początek zapraszam do zapoznania się z zawartością pudełka podstawowego, a najpewniej niebawem spodziewajcie się tekstu oceniającego – rzut oka lub nawet recenzji

Pudło jest dość spore i niestety średnio wpasowujące się w sześcienny standard o podstawie kwadratu. W środku znajdziemy plastikową wypraskę, która niestety ledwo mieści zawartość pudła – o zapakowaniu kart w koszulki – jeżeli chcemy wypraskę zachować – możemy zapomnieć. Wydaje się, że kupno dedykowanego insertu jest sprawą niezbędną.

Księga zasad – instrukcja – jest gruba… wydaje się, że za gruba. Dawno nie widziałem gry, której zasady mieściły się na 50 stronach. Do gry dołączono również Księgę zadań, w której zaprezentowano przygotowania oraz zasady poszczególnych misji, oraz Księgę sekretów, w których znajdziemy paragrafy i fabularne wstawki.

Figurki są wykonane bardzo porządnie, chociaż cienkie elementy na “dzień dobry” się powyginały – trzeba będzie naprostować. Niestety modeli nie ma za wiele – czy pojedynki będą powtarzalne? Zobaczymy.

Pięciu bohaterów w podstawce plus jeden dodatkowy w związku z zakupem specjalnej wersji – wciąż dostępnej w sklepach (np. tu).

Karty bossów.

Gra została wykonana porządnie. Przeraża jednak trochę ikonografia. No i kreska nie należy do moich ulubionych, ale to kwestia gustu.

Są kosteczki – jest zabawa.

Całość prezentuje się naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że równie dobrze wypadnie rozgrywka – startujemy niebawem – wrzucę kilka fotek z rozgrywki na Instagrama.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments