Każdy z nas grał lub chociaż pogrywał w klasyczne gry karciane typu Makao, Poker, czy Tysiąc, Kierki lub Remik. Nasi rodzicie nie mieli zbyt wielkiego wyboru jeżeli chodzi o gry planszowe/karciane. Mieli klasykę i z niej skutecznie korzystali. Dzisiaj, gdy gier planszowych jest pod dostatkiem, tego typu rozrywka (może się wydawać) jest trochę mniej widziana w domach wieczorami – ale na pewno nie wymarła. Powiem więcej, ma się dobrze. Nie wszyscy przecież od razu chcą się przerzucić na planszówki , bo zwyczajnie ich to nie jara. Wolą siąść do stołu, przygasić światło, odpalić cygaro, nalać do szklanki czegoś wyskokowego i drzeć karty. I dobrze, bo gier karcianych jest naprawdę wiele i są (w dużej części) one świetne.
Trefl Joker Line postanowił wydać kilka zestawów specjalnych (chociaż jednocześnie klasycznych) kart. Dziś zaprezentuję wam cztery z nich. Każda pudełeczko, oprócz samych kart, mieści w sobie dwie książeczki – zasady do kilku gier oraz inspiracyjną książeczkę, dedykowaną danej talii. Pokrótce każdą z nich opiszę pod nagłówkiem konkretnej talii.
Wszystkie zestawy zostały wykonane z największą i podobną starannością. Karty wyglądają na porządne i wytrzymałe – chociaż nie rozegrałem nimi kilkuset partii, by móc ocenić kiedy się mogą zetrzeć, to jestem pewien, że mogą wytrzymać sporo. Jedyną wadą (na moje nieprofesjonalne oko), jest to, że wydają się trochę cienkie.
PIXELART
Grafiki przedstawiają postaci (oraz liczby i symbole) z rozpikselowanego świata starych komputerów (i gier, które na nie powstawały). Gratka dla fanów 8bitowców, tak jak zrezenzowany niedawno Boss Monster. Karty, mimo że przyjemne dla oka, są trochę mało czytelne – szczególnie, gdy przyglądamy się pikom i treflom – symbole wydają się dość podobne. Książeczka dołączona do pudełeczka opowiada o historii PixelArtu oraz wyjaśnia czym w ogóle jest.
ALIANCI
Mamy tutaj do czynienia ze świetna kreską, która przedstawia siły wojskowe (jednostki, czołgi, samoloty itp.) oraz osoby zaangażowane w II Wojnę Światową po stronie alianckiej. Jak dla mnie, dość sporą wadą jest to, że kraje zostały wymieszane i nie mamy podziału: kolor – kraj, co dodałoby klimatu i więcej możliwości przy wykorzystywaniu tych kart. W dołączonej książeczce dostajemy opisy historyczne postaci oraz sprzętu wojskowego (wraz z jego specyfikacją). Fani II WŚ powinni być zachwyceni.
STEAMPUNK
Jezeli nie wiesz czym jest Steampunk, to w pudełku umieszczono wyjaśnienie oraz historię wspomnianego wyrażenia. Nie trzeba być jego fanem, by go docenić. Spójrz tylko na grafiki na kartach poniżej. Czyż nie są niesamowite? Bardzo przyjemna dla oka talia, która jest chyba najbardziej spójna i najbardziej funkcjonalna z przedstawionych w tym tekście. Wszystko jest czytelne, frakcje są podzielone na kolory w kartach, a kreska jest bardzo dobra. Polecam bardzo, szczególnie jeżeli lubisz opowieści przygodowe XIX lub tytułowy Steampunk.
NIGHTMARES
Zdecydowanie najbardziej klimatyczna, a jednocześnie najbardziej obrzydliwa (chociaż mi się podoba) talia, którą dziś zobaczycie. Kawał mrocznej i chorej kreski. Jako, że jestem fanem horroru, to doceniam bardzo. W książeczce znajdziecie wyjaśnienia autora dlaczego maluje, jak maluje i czym jest to co robi. Jedyną wadą (chociaż pewnie nie dla wszystkich), jest to, że symbole kolorów nie mają klasycznych karcianych kształtów. Przez to może dojść do nieporozumień podczas grania (np. pik może pomylić się z treflem). Ale jak już się wszystko określi, omówi i spamięta – problemów być nie powinno.
Dziękuję wydawnictwu Trefl (Trefl Joker Line) za przekazanie kart do unboxingu.
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.
Bardzo ładne, ale chyba wolę tradycyjne i wyraźne karty. Ewentualnie tylko retrogaming z pixelami by przeszedł 🙂
Czy są funkcjonalne do normalnej gry? Na dłuższą metę bardzo możliwe, że nie. Z drugiej strony idzie się przyzwyczaić. Jednak ma to pewną formę kolekcjonerską. No i jeżeli np. grasz w RPG, w których używane są karty (np. Savage Worlds), to takie klimatyczne talie na pewno dodadzą klimatu.