„Zmiany są potrzebne” mówi każdy, który zmian dokonał. Dołączymy więc ponownie do tych osób i drugi raz w historii serwisu Angry Boardgamer wprowadzimy nowy system ocen. Pierwsza zmiana dotyczyła zejścia z 10-stopniowej skali punktowej do 5-stopniowej i zatarcia lekko skali punktowej. Zrezygnowaliśmy z określenia 1-5, tylko nazwaliśmy konkretnie każdy z poziomów od gry Złej, po coś, w co Trzeba zagrać.
Dziś postanowiliśmy wprowadzić kolejne zmiany. Po pierwsze znowu zmniejszyć liczbę poziomów oceny – do trzech – głównie ze względu na rzadkie używanie ocen poniżej średniej. Pozostajemy przy braku liczbowego określenia oceny 1-3, jednak zmieniamy całkowicie nazwy i opisy, dodając naszego wściekłego charakteru, bo w końcu jesteśmy angry.
WŚCIEKŁY – gry poniżej przeciętnej, słabe i raczej niewarte zachodu.
SFRUSTROWANY – gry dobre, ale z pewnymi dużymi wadami.
SPOKOJNY – gry bardzo dobre, na które warto zwrócić uwagę.
Co więcej, zmiana ta będzie miała wpływ również na styl oraz samą treść recenzji. Powinno być ostrzej, brutalniej i bardziej uszczypliwie. Mamy nadzieję, że to wyjdzie i wam się spodoba.
Na sam koniec chcielibyśmy zaprezentować specjalne wyróżnienie dla najlepszych tytułów, które nas uwiodły – Stempel Zajebistości. Nie spodziewajcie się wysypów stempli, bo chcemy wyróżnić tylko te tytuły, które naprawdę są zajebiste. Chociaż może się zdarzyć, że jeden z redaktorów będzie ich przydzielał więcej, a drugi mniej – mamy pełną dowolność, więc miejcie to na uwadze.
Zmiany te zostaną wprowadzone do przyszłych tekstów i nie mamy (póki co) zamiaru cofać się do tych już napisanych.
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.