Cześć, mam dla was fotograficzny unboxing gry Diuna: Planeta Intryg i Konfliktów od Rebel i Gale Force Nine – na filmowej licencji Legendary.
Gra (od 2 do 4 graczy) jest wygładzoną, skróconą i zmniejszoną wersją strategicznej gry Dune (od 3 do 6). Jestem po lekturze instrukcji i powiem wam, że rzeczywiście tak jest. Mamy mniej rund, mniej stronnictw, mniej szczegółowych zasad. Jest zdecydowanie bardziej gładko, co jednak spowodowało, że część rzeczy jest bardziej losowych lub ich brakuje (zakup kart bazaru lub ruch burzy). Można grać nawet we dwóch, zarówno w wersji bez, jak i z sojuszami.
Co do wykonania, to powiem wam, że jest to chyba pierwsza gra GF9, która została zrobiona dobrze. Ładne ilustracje, przyjemna dla oka mapa. Kwestię fotek z filmu pozostawiam wam do oceny – w mojej ocenie nie jest najgorzej. Żetony są dobrze wycięte, w insercie jest miejsce na karty w koszulkach (na dodatki raczej nie). Jedyne, o co można się przyczepić, to wystające dyski bitew.
Co do samej rozgrywki, to gramy w ekipie w środę (19.01). Dam znać jak bardzo wykastrowano starą – uwielbianą przeze mnie Dune – i czy wpłynęło to bardzo na frajdę z gry. Wiele rzeczy wydaje się logiczne i unowocześnione – zmniejszające downtime i ogóle czas gry, co cieszy. Zobaczymy. W późniejszym czasie spodziewajcie się również recenzji.
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.