Co tam wjechało na redakcyjny warsztat? Coś dla miłośników euro, japońskich klimatów oraz szczypty mistycyzmu z Dalekiego Wschodu, czyli Bitoku. W grze staramy się zostać Wielkim Duchem, co możemy uzyskać tylko wówczas, gdy uda nam się wyprzedzić w punktowym wyścigu pozostałe mniejsze duchy (czyli naszych rywali), innych Bitoku.
W mechanice jest dużo wszystkiego – mamy budowanie talii, mamy zarządzanie kośćmi, mamy sporo worker placementu, wiele torów z punktami, budowania. Co na pewno można powiedzieć o Bitoku: jest bajecznie kolorowe, fantastycznie wykonane, przemyślane ergonomiczne i czeka Was sporo nauki ikonografii 🙂
Zresztą zobaczcie sami – gra naprawdę cieszy oko i serce jakością wykonania.
Dziękuję Portal Games za przekazanie egzemplarza do recenzji oraz unboxingu.
Starszy pan, który kilka lat temu trochę przypadkiem zachorował nieuleczalnie na nowoczesne gry planszowe. Były szachista, stąd jego słabość do suchych gier europejskich i strategicznego mulenia przy stole. Kompulsywny miłośnik fabuł, jednak głównie literackich, pracownik mediów elektronicznych. Mąż i wielokrotny ojciec, wychowujący swoje dzieci również przy planszy.