Właśnie dostaliśmy info od Bored Games, że premiera gry Pierwszy Obywatel zbliża się do nas w dość szybkim tempie. Póki co, ostrożnie określają termin jako przełom II/III kwartału tego roku, jednak wydaje się, że jest już bliżej, niż dalej.
Możemy jednocześnie zdradzić, że zrecenzujemy prototyp gry. Pudło trafi do nas niebawem, więc będziemy mogli podzielić się z wami naszą opinią. Poniżej znajdziecie opis dostarczony nam przez wydawcę i kilka grafik.
Pierwszy obywatel: to gra, w której gracze wcielają się w szefów sztabów wyborczych i prowadzą swoich wirtualnych
kandydatów do objęcia najwyższego urzędu w państwie. Gracz, mając do dyspozycji określony budżet dobiera
odpowiednich członków sztabu wyborczego, monitoruje i inicjuje działania medialne, może wpływać na frekwencję w
poszczególnych regionach kraju czy też ważne dla lokalnych społeczności tematy.
Ale przede wszystkim musi uważać na swoich konkurentów, którzy zrobią wszystko, aby to ich kandydat okazał się
zwycięzcą. Negocjacje, sojusze, zdrady i złamane umowy. Każdy sposób i każda osoba jest jedynie narzędziem do osiągnięcia celu. Przez wielu gra uważana jest za planszowe „House of Cards”.
Kluczowe cechy produktu:
- Całkowicie apolityczna – żadnych nazwisk czy symboli partyjnych
- Proste zasady oraz niemal nieograniczona regrywalność (każda partia jest inna)
- Lokalizacja dla dowolnego kraju
- Szata graficzna czerpiąca inspiracje z programów informacyjnych i analiz
- Realizm w odzwierciedleniu prowadzenia przez sztaby kampanii wyborczych
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.