
Nie jest to gra nowa, ale mimo wszystko zasługuje na przynajmniej tak krótki tekst, jak pierwsze wrażenia, które właśnie publikuję. Dlaczego? Przede wszystkim, dlatego że jest to bardzo dobra gra, która otrzymała tytuł Planszowej Gry Roku 2023 w kategorii Średniozaawansowana.

Turbo to rywalizacyjna gra wyścigowa dla 1-6 graczy, w której (jak to w grach tego typu bywa) wcielimy się w rolę kierowców wyścigowych, ale tym razem w klimatach klasycznych zawodów na torach wyścigowych. Pojedyncza rozgrywka nie powinna przekroczyć godziny, a do stołu mogą spokojnie siąść nawet sprytni ośmiolatkowie.
Turbo jest to gra napędzana kartami, w której będziemy musieli dobrze zarządzać zarówno ręką, jak i całą talią. Karty mają różne wartości punktowe, które będą nam mówiły, o ile pól przesuniemy swój samochód. To ile kart zagramy, mówi nam bieg, na którym jedziemy. Co ważne, nie możemy zagrać mniej, niż wskazuje na to obecne przełożenie. Wiadomo, na prostej będziemy chcieli rozpędzać się jak najbardziej, jednak zmuszeni będziemy do nagłej redukcji biegów i zwalniania przy samych zakrętach, bo inaczej możemy skutecznie wypaść z toru, co jak się pewnie domyślacie, może spowodować duże problemy.

W grze będziemy używać kart turbo, by nabierać tempa, ale również kontrolować zakręty. Jeżeli przesadzimy z ich użyciem, to zapchamy sobie rękę, co spowoduje, że zmniejszą się nasze możliwości i będziemy musieli chłodzić silnik (na niskim biegu), by te karty odrzucać. Kluczowe, więc będzie balansowanie między dopalaniem do dechy a redukowaniem i chłodzeniem. Jest to bardzo ciekawe i emocjonujące. W trakcie rozgrywki będziemy również korzystali z tuneli aerodynamicznych, by wyprzedzić swoich rywali, oraz kilku innych ciekawych mechanizmów, które dodają smaczków.

Jeżeli zdecydujemy się na zagranie w trybie zaawansowanym, to będziemy mogli skorzystać z automatycznych przeciwników (przy grze w niepełnym składzie); draftu kart w garażu, by dostosować pojazd do warunków na trasie; pogody, która dość mocno wpływa na sytuację na torze; oraz systemu turniejowego, by rozstrzygnąć, kto jest najlepszym kierowcą w serii wyścigów.


Gra wykonana jest bardzo dobrze (i ma fajny insert). Dostajemy cztery tory, dużo kart garażu, kilka różnych mechanik zależnych od pogody — regrywalność wygląda na sporą.
Muszę przyznać, że Turbo bardzo mi się spodobało, a nie byłem nigdy fanem gier wyścigowych, ale ten tytuł, w tej kategorii wagowej, wydaje się bardzo dobry. Emocje są do samego końca, często ostatni zakręt i odpowiednie dobranie kart, decydują o zwycięstwie.
Gra zostaje w kolekcji. Polecam.
Dziękujemy wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do prezentacji.



Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.