Przed weekendem wpadło do mnie bardzo kolorowe pudełko od wydawnictwa Rebel. Był to oczywiście KeyForge: Zew Archontów, karcianka od Fantasy Flight Games charakteryzująca się oryginalnym sposobem dystrybucji oraz produkcji – unikatowym. Co się pod tym kryje? Każda talia dostępna w sklepach jest unikalna – niepowtarzalna… i od razu grywalna. Żeby pograć, wystarczy jedna talia, ale warto zaopatrzyć się w podstawkę (przynajmniej jedna na grupę) – zestaw startowy, by nie trzeba było kombinować z zamiennikami żetonów.
Zamiast instrukcji otrzymamy Streszczenie Zasad – trochę smutno, że w zestawie startowym nie otrzymujemy pełnej instrukcji, ale przynajmniej mniej drzew zostanie przerobionych dla naszej zachcianki. Zbiór zasad znajdziemy tutaj w formie PDF.
W pudle jak zwykle znajdziemy kartonową wypraskę i dużo powietrza. W zamian pomieścimy wiele dodatkowych talii, które rzecz jasna dokupimy. Nie stwierdzono również woreczków strunowych, w które wypadałoby wrzucić żetony oraz karty. Poza dwiema początkowymi-starterowymi taliami w pakiecie dostaniemy dwie talie unikatowe – razem cztery.
System losujący nazwy jest dość… ciekawy.
Powyżej dodatkowa talia (niebędąca częścią zestawu).
Niestety muszę się przyczepić do jakości kart, bo nie jest to to, do czego przyzwyczaiło nas FFG. Karty są dość cienkie i trochę łamliwe – wydają się liche. Jeżeli będziemy chcieli nacieszyć się poszczególnymi taliami, to konieczne będzie zakoszulkowanie.
Jeżeli ktoś lubi grafiki w stylu WarCraft’owskiego Hearthstone’a to będzie w siódmym niebie.
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.