Tegoroczna edycja konkursu Planszowa Gra Roku dobiegła końca. W tym roku wyjątkowa, bo organizowana przez nową ekipę, która zważając na to, w jakich okolicznościach i w jakim czasie przejęła nagrodę, muszę przyznać, że ogarnęła temat bardzo dobrze. Do największych sukcesów muszę zaliczyć widoczność nagrody w internecie oraz na imprezach okołoplanszówkowych w Polsce. Ta nagroda była widoczna — i to o wiele bardziej od zeszłorocznej edycji, w której to ja (przyznaję się bez bicia) odpowiadałem za kwestie związane z promocją i marketingiem.
Nie obyło się bez wpadek, które można oczywiście wybaczyć, ale o których warto wspomnieć, bo jak wiemy — uczymy się na błędach i jestem pewien, że w przyszłym roku się one nie powtórzą. Chociaż nie wszystkie są zależne od samych organizatorów.
Zabrakło wydawnictwa Portal Games
O tym już pisałem. Szefostwo Śląskiego wydawcy postanowiło nie brać udziału w wydarzeniu, kompletnie w moim odczuciu gubiąc się w tłumaczeniu, a z pewnością mijając się z prawdą, jeżeli chodzi o kwestie organizacyjne i związane z opłatami w innych nagrodach. Szkoda, bo myślę, że Portal mógłby trochę namieszać w wynikach. A tak? Zostały one zdominowane (zasłużenie) przez jednego wydawcę.
Problem z powtórkami w kategoriach
Nowe kategorie — Gra Roku Średniozaawansowana oraz Gra Roku Ekspercka, mogła mieć te same tytuły na listach zgłoszonych, a co za tym idzie również w późniejszym czasie w Nominacjach, a nawet wśród zwycięzców. I tak się stało – wśród nominowanych gier — Diuna: Imperium oraz Pax Pamir ed. 2 pojawiły się w obu kategoriach, blokując tym samym miejsce innym tytułom. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego kapituła nie załatwiła tematu i zagłosowała w taki sposób, by do takiej sytuacji nie doprowadzić. Przecież Diuna kompletnie nie pasuje do Eksperckiej, a Pax do Średniozaawansowanej. Na szczęście przy rozstrzygnięciu finałowym — zostało to zweryfikowane.
Brak internetu = brak transmisji z Gali rozdań nagród.
Hucznie zapowiadana transmisja z Gali rozdań nagród się nie odbyła. Niestety — powód był banalny, ale bardzo skuteczny — nie było internetu, by poprowadzić tę transmisję. W moim odczuciu oczywiście można się było do tego przygotować — wiadomo, że taka sytuacja może mieć miejsce, szczególnie gdy całą akcję o ten internet opieramy. No nic. Szkoda. Wyniki już znamy, a ludzie będący na Targach Książki w Krakowie mogli zobaczyć dodatkowy szoł w postaci gali.
A teraz przejdźmy do wyników!
Gra Roku dla Dzieci: Myszkowanie, wyd. Granna
Gra Roku dla Całej Rodziny: Kaskadia, wyd. Lucky Duck Games
Gra Roku Średniozaawansowana: Diuna: Imperium, wyd. Lucky Duck Games
Gra Roku Ekspercka: Pax Pamir 2ed. wyd. Galakta
Gra Roku dla Dwóch Osób: Dice Throne Rerolled Sezon 1, wyd. Lucky Duck Games
Gra Roku Tematyczna: Destinies, wyd. Lucky Duck Games
Gra Roku Imprezowa: Obrazki, wyd. Rebel
Gra Roku Najładniejsza: Canvas, wyd. Awaken Realms
Gra Roku – Autor: Przemek Wojtkowiak za grę Kroniki Zamku Avel, wyd. Rebel
Gra Roku – Nagroda im. Michała Gościniaka, za wkład w rozwój hobby planszówkowego: Tomasz Międzik
Serdecznie gratulujemy autorom gier i wydawcom, którym upolowali zwycięskie tytuły. Każda z tych gier (najpewniej, bo nie we wszystkie grałem) jest zacna, więc warto się nimi zainteresować — z resztą gry nominowane są niewiele (o ile w ogóle) gorsze. Co do zwycięzców, to wiele pokryło się z moimi typami. Nie obstawiałem w kategoriach dla Dzieci, Imprezowej, spudłowałem w grze dla Dwóch osób. W pozostałych trafiony, zatopiony 🙂 A jak u was?
Na koniec chciałbym bardzo mocno pogratulować organizatorom, którzy nie mieli wiele czasu, by ten temat ogarnąć — udało się!
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.