TO NIE JEST AKTUALNA TOP LISTA WG REDAKCJI ANGRY BOARDGAMER. POWSTAŁA NOWSZA WERSJA!
Jak co roku, w okolicach jego połowy, gdy słońce budzi się szybko i chodzi spać późno – ekipa Angry Boardgamera przedstawia swoje ulubione tytuły. Jak co roku (od dwóch lat), wspólnie siadamy i głosujemy nad listą tych najlepszych gier. Efektem tego głosowania, jest ten artykuł — TOP 50 gier wszech czasów w edycji z 2022 roku. Mam wielką nadzieję, że przynajmniej część z tych tytułów pokrywa się z waszymi ulubionymi — dajcie znać!
Spadki
W tym roku wprowadziliśmy system nominacji, przez co (w przeciwieństwie do roku poprzedniego — wtedy był większy chaos i większa dowolność), poza grami z poprzedniej topki, mogliśmy głosować na zamkniętą listę zgłoszony tytułów. To oczywiście spowodowało, że lista jest bardziej stabilna, a spadków i nowości jest o wiele mniej. Czy to dobrze? No przecież najlepsze gry nie powinny zmieniać się za często, więc wydaje nam się, że jak najbardziej tak — jest to uczciwe podejście.
- SPADEK z 43. Court of the Dead: Mourners Call – Autor: Patrick Marino | Wydawnictwo: Project Raygun | BGG
- SPADEK z 33. Dark Souls: The Card Game – Autor: David Carl | Wydawnictwo: Portal | BGG
Jak widzicie, tylko dwie gry opuściły naszą zeszłoroczną topkę, a co za tym idzie — możecie spodziewać się dwóch nowości. Nie bójcie się — mamy lekkie przetasowania, więc nudno być nie powinno. Ale dobrze, nie będę trzymał was więcej w niepewności…
Oto najlepsze gry planszowe wszech czasów wg redakcji Angry Boardgamera.
50. Mombasa (-4)
Autor: Alexander Pfister| Wydawnictwo: Lacerta | BGG
Euro w Afryce? Da się, gdyż tamże właśnie dzieje się ta mimo upływu lat bardzo oryginalna planszówka. Pod koniec XIX wieku najróżniejsze kompanie handlowe, przy poparciu swoich rządów, rzuciły się, by podzielić pomiędzy siebie afrykańskie bogactwa. Bierzemy udział w tym niecnym procederze, handlując bawełną, kawą czy bananami, ale też zdobywając diamenty. W grze zarządzamy ręką kart, co rundę odzyskując tylko część z nich, staramy się zająć jak największy i jak najbogatszy fragment Afryki, ale nie sami, lecz tą kompanią, w którą najwięcej zainwestowaliśmy. Mnóstwo myślenia strategicznego, negatywnej interakcji, gotujących się mózgów i poczucia uczestnictwa w planszówkowej uczcie. /Wojtek
49. Hero Realms (+1)
Autor: Robert Dougherty, Darwin Kastle | Wydawnictwo: IUVI Games | BGG
Bardzo cieszy mnie to, że Hero Realmsy podskoczyły o jedną pozycję w naszym rankingu – tym bardziej że już niemal z niego wypadły. Niezmiennie jest to jednak świetna dwuosobówka, która całkiem nieźle działa również w nieco większym gronie. Co prawda mechanika deck buildingu w ostatnich latach cieszy się dużą popularnością, ale choć wiele gier robi z niej użytek w ciekawszy sposób, siedmioletnie już Realmsy pozostają tytułem, którego partyjki nie odmawiam. /Łukasz
48. Endeavor: Wiek Żagli (-4)
Autor: Carl de Visser, Jarratt Gray | Wydawnictwo: Czacha Games | BGG
Endeavor: Wiek Żagli pozwoli graczom wyruszyć na morskie szlaki, na odkrywanie nowych ziem i ustalanie szlaków handlowych. To zaproszenie do wielkiej przygody. Rozgrywka w Endeavor opiera się na wznoszeniu budynków w kolejnych rundach, dzięki czemu gracze otrzymują nowe możliwości. Budynki to silniczek, który napędzi strategie graczy. Rywalizacja ze współgraczami opiera się m.in. na kontroli obszarów (pozwoli zdobyć karty generujące zasoby). Wszystko po to, by rozwijać się na pięciu różnych torach (przemysł, bogactwo, wpływy, kultura i chwała). Gra jest czytelna, przyjemna dla oka i szalenie grywalna. /Sythriel
47. Świat Dysku: Ankh-Morpork (-)
Autor: Martin Wallace | Wydawnictwo: Phalanx Games | BGG
Jak opisał je sam Terry Pratchett: „Ankh-Morpork jest tak pełne życia jak dojrzewający ser w upalny dzień, głośne jak klątwa w katedrze, jaskrawe jak plama oleju, barwne jak siniak i szumiące od działalności, interesów, ruchu i czystej, rozbuchanej aktywności niczym zdechły pies na kopcu termitów”. I choć cytat ten dotyczy znanego z książkowej serii miasta, spokojnie można go przypisać również do jej planszowej adaptacji. To tytuł oparty na kontroli obszaru, tajnych tożsamościach i niezwykle wrednej negatywnej interakcji. Może i nie zawsze jest uczciwie, czasem bywa też bardzo losowo, ale przynajmniej nigdy nie jest nudno. /Łukasz
46. Anachrony (+3)
Autor: Dávid Turczi | Wydawnictwo: Albi Polska | BGG
Moim planszówkowym życiem wstrząsnęły najbardziej trzy gry — Scythe, Brass i właśnie Anachrony. Oczywiście, mam na swojej liście ulubionych tytułów więcej pozycji, ale te trzy gry to największe strzały. Kapitalna mechanika cofania się w czasie coś, co trzeba zobaczyć, bo trudno opisać. Multum decyzji, składanie silniczka, modularność gry — po uporaniu się z zasadami czeka nas niesamowita podróż po zniszczonej planecie, fascynujący wyścig z innymi graczami. Gdy będzie mało, możemy uruchomić jeden z wielu dodatków. Masa regrywalności i przyjemność z obserwowania mechanizmów działających na planszy. /Sir Acid
45. Cthulhu: Death May Die (+3)
Autor: Rob Daviau, Eric M. Lang | Wydawnictwo: Portal Games | BGG
Pierwotnie był to tytuł, względem którego miałem wiele obaw. W ostatniej chwili zrezygnowałem z kampanii zorganizowanej przez CMON na platformie KS – o rajusiu, ależ to był błąd! Death May Die zapewnia tonę świetnej zabawy, do której wciągniemy bez większych przeszkód nawet te osoby, które z grami planszowymi styczności do tej pory nie miały. Pulpowy klimat, zróżnicowane scenariusze, nieprzerwana akcja i możliwość zdzielenia Cthulhu jego własną macką w twarz. Warto docenić tę pozycję, gdyż to ciekawa i szybka odskocznia od innych pozycji w tym uniwersum. / Carmash
44. Pax Pamir – druga edycja (N)
Autor: Cole Wehrle | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Pierwsza gra, której dałem w recenzji Stempel Zajebistości, doskonały przykład gry trudnej, która przy ograniu może sprawiać nieprawdopodobną satysfakcję. Akcja dzieje w połowie XIX w. w Afganistanie — Brytyjczycy ścierają się Rosjanami o kontrolę nad tym ważnym strategicznie krajem, a w grze jest jeszcze miejscowy rząd afgański. Sama gra to bardzo nietypowa karcianka, która poprzez odpowiednie budowanie swojego tableau i dobór akcji pozwala się ustawić w najkorzystniejszej pozycji w momencie dominacji, czyli liczenia punktów. Zdrady, sojusze, mnóstwo interakcji, walka na planszy (czyli klimatycznym dywaniku), ale także na naszych kartach, ataki szpiegów i starcia zbrojne — rewelacyjna, chociaż bardzo wymagająca gra, mam nadzieję, że w przyszłym zestawieniu znajdzie się wyżej, gdy zyska na popularności. /Wojtek
43. Podwodne Miasta (-4)
Autor: Vladimír Suchý | Wydawnictwo: Portal Games | BGG
Pan Suchy, bo on jest autorem tego tytułu, postanowił zafundować nam, graczom, pewien pstryczek w nos. Wyciągnął coś, co powinno być mokre niczym ocean, dopiął swoje nazwisko i stworzył niesamowicie suche euro w podwodnej atmosferze. Podwodne Miasta to typowy tableau builder, gdzie zbieramy karty, rozwijamy swoje tableau, aby następnie napędzać coraz to szybciej napędzający się silniczek. Podwodne Miasta są grą dobrą, jednak wykonanie wersji podstawowej pozostawia wiele do życzenia. Na całe szczęście dodatek Nowe Odkrycia powoduje, że gra wchodzi na zupełnie nowy poziom – zarówno mechanicznie jak i wizualnie. /Piotr
42. Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa (-)
Autor: Przemysław Rymer, Ignacy Trzewiczek, Jakub Łapot | Wydawnictwo: Portal | BGG
Detektyw jako całość jest serią nierówną pod względem jakości prezentowanych spraw. Nie mniej, jakkolwiek wydawca nie radziłby sobie na tym polu, trzeba otwarcie przyznać, że podstawka Detektywa, w dziedzinie gier około paragrafowych i dedukcyjnych, jest perłą w koronie nie tylko polskiej branży planszówkowej. Pierwsza kampania serii, pomimo jedynie poprawnych językowo opisów, to fantastyczna i rozbudowana przygoda o bogatym tle historycznym i kapitalnie zarysowanymi powiązaniami pomiędzy występującymi w niej postaciami. Unikatowe przeżycie, które zasługuje na najwyższe laury. / Carmash
41. Teotihuacan: Miasto Bogów (-6)
Autor: Daniele Tascini | Wydawnictwo: Portal | BGG
Teotihuacan w wolnym tłumaczeniu to miejsce, w którym ludzie stają się bogami. I trochę tak jest, bo nasi robotnicy (kości) tak bardzo dojrzewają podczas swoich robót, że w pewnym momencie umierają, stając się bogami, a jednocześnie odradzają, by służyć nam dalej. Interesująca mechanicznie gra worker placement, w której zdobywamy surowce, chodząc kośćmi wokół planszy, aby budować bogom piramidę (bo za to jest najwięcej punktów) i zdobywać punkty gdzie tylko jest możliwe. Chociaż nie jest to prosta gra, z dość słabą interakcją, sprawia mnóstwo przyjemności z rywalizacji. /Wojtek
40. Blackout: Hongkong (-4)
Autor: Alexander Pfister | Wydawnictwo: Lacerta | BGG
W Hong Kongu zapada mrok. Awaria prądu powoduje, że to wiecznie rozświetlone miasto pokryte zostało łuną ciemności. W grze wcielamy się w śmiałków, którzy wykorzystując swoje doświadczenie, umiejętności i dobrą wolę, próbują zapanować nad panującym chaosem. Blackout: Hong Kong to gra Aleksandra Pfistera. Za pomocą kart będziemy wykonywać akcje ochotników, będziemy posyłać je na misje do różnych dzielnic miasta, zbierać zasoby i… punktować. Dla jednych gra, która jest brzydka i mroczna, dla niektórych bardzo klimatyczna. Tak czy siak, jest to kolejny świetny tytuł pana Pfistera, którego lubi nasza redakcja. /Piotr
39. Inis (+6)
Autor: Christian Martinez | Wydawnictwo: Portal | BGG
Kolejna gra, której skok w rankingu bardzo mnie cieszy. Wciąż jednak uważam, że znajduje się w nim o kilka miejsc za nisko. Osobiście zaliczam Inis do ścisłej topki gier area control. Dzięki pozornie prostym mechanikom jest niezwykle przystępna nawet dla względnie początkujących graczy, a przy tym daje olbrzymie pole do kombinowania i dynamicznego dostosowywania strategii do sytuacji na planszy. To jedna z tych gier, w których często do samego końca nie wiadomo do końca, kto wygrywa, a każda bitwa może okazać się kluczowa dla całej rozgrywki. /Łukasz
38. X-COM: Gra planszowa (+2)
Autor: Eric M. Lang | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Pierwsza w moim życiu gra z aplikacją — adaptacja znanej serii gier komputerowych. Mocny strzał na dzień dobry, emocje, z głośnika leci „masz 40 sekund….35 sekund”, a my nadal zastanawiamy się, czy wolimy stracić kawałek bazy, czy oddać jakieś terytorium. Emocje dobre, gra świetna nawet dla osób, które nie grały w oryginał na komputerze. Wadą jest to, że jedyny sensowny skład to pełne cztery osoby, inaczej łatwo jest się sfrustrować (są cztery role do obowiązkowego obsadzenia, czyli dwóch graczy musi wziąć po dwie na raz. Dodajcie do tego równania 60-120 sekund na podejmowanie decyzji, to wiecie, co wyjdzie). Będę się powtarzał, ale warto zagrać — z dodatkowym zastrzeżeniem, że według mnie nie jest to tytuł do codziennego ogrywania — raz na jakiś czas będzie perfekcyjny. /Sir Acid
37. Twilight Struggle: Zimna Wojna (+1)
Autor: Ananda Gupta, Jason Matthews | Wydawnictwo: Phalanx | BGG
Kultowa już gra, która niegdyś zajmowała pierwsze miejsce rankingu BGG. Świetna dwuosobówka, która na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo sucha, jednak ze względu na bliskość opisywanych wydarzeń, treści kart i idealnie pasujących do nich efektów, klimat jest mocno odczuwalny — a w dodatku ta plansza, która wygląda jak jakaś mapa ze schematami kontroli/wpływów mocarstw wyciągnięta prosto z tajnego biura CIA/KGB. Gra stabilnie utrzymuje pozycję w okolicach 35 miejsca. /trx
36. Agricola (-6)
Autor: Uwe Rosenberg| Wydawnictwo: Lacerta | BGG
Gra z tych, które się albo kocha, albo nienawidzi. Aż dziw bierze, że Agricola ma już tyle lat i wciąż urzeka kolejne kohorty stykających się z nią graczy, generowane nowe wersje (niestety uproszczone) podbijają wciąż i wciąż kolejne stoły. Budowanie gospodarstwa rolnego w XVII wieku, walka z głodem, trzymanie zwierząt w domu, masa kart i worker placement – wciąż bardzo dobre i bardzo świeże, a jednocześnie wyznaczające ramy gatunku. Oczywiście, trzeba się przygotować też na niewygody – czynność żywienia swojej rodziny spędza sen z powiek, a gra jest tak ciasna, że niektórzy z nich mają kłopoty z oddychaniem. /Wojtek
35. Root (-3)
Autor: Cole Wehrle | Wydawnictwo: Portal| BGG
Wyobraźcie sobie grę o uroczych zwierzątkach. Przyjemna, prawda? Dodajmy do tego, że te urocze zwierzątka toczą ze sobą krwawą wojnę o panowanie nad Leśnogrodem. Okrutna Markiza de Kot, która próbuje przerobić las na fabrykę drewna, Orle Gniazda, które próbują odzyskać utraconą władzę, wśród nich rebelianci praktykujący walkę partyzancką, a pośrodku tego całego konfliktu samotnik, wagabunda, który próbuje uszczknąć w tym konflikcie coś dla siebie. Root to bardzo ciężka gra typu area control. Ciężkość może nie wynika z samych zasad ogólnych, a z faktu, że każda frakcja jest asymetryczna. W samej podstawce występują cztery rasy, a dodatki rozbudowują ją o kolejne 4. Warto również pamiętać, że gra ma bardzo duży down time. Root jest zatem grą z uroczymi zwierzątkami tylko dla twardzieli. /Piotr
34. Zamki Burgundii (+7)
Autor: Stefan Feld | Wydawnictwo: Rebel | BGG
Oparta o rzut kośćmi wieloetapowa łamigłówka to wizytówka Stefana Felda. Ogrom możliwości i stosunkowo niski próg wejścia sprawia, że Zamki są wyjątkowo popularne. Zapełnianie swoich włości kolejnymi kafelkami. Sprzężenie efektów jednych z bonusami innych. Ciągłe kombosy i zazębianie się akcji. Gra zapewnia dużo satysfakcji. Idealna do pozyskiwania adeptów na eurograczy. /Gekon
33. Terra Mystica (+4)
Autor: Jens Drögemüller, Helge Ostertag| Wydawnictwo: Bard| BGG
Wyjątkowa gra euro osadzona w świecie fantasy, co z założenia zdawałoby się wykluczać. Mimo upływu lat nadal ma swoich entuzjastów, choć trzeba przyznać, że wydany na jej podstawie Projekt Gaja, jest w subiektywnym odczuciu po prostu lepszym produktem. Nikt nie ukrywa, że była też inspiracją dla Klanów Kaledonii. Nie przeszkadza to Terra Mystice pojawić się w tym zestawieniu. Niewiele gier tej klasy oferuje w podstawce możliwość zagrania jedną z aż 14 ras do wyboru. Minimalna losowość lub jak twierdzą niektórzy jej brak, czyni ten tytuł wyjątkowo wymagającym. /Gekon
32. Chaos w Starym Świecie (+2)
Autor: Eric M. Lang| Wydawnictwo: Galakta | BGG
Upragniony przez niektórych zaginiony Złoty Graal ameritrashowców. Gra już niedostępna, przez co, jeżeli już pojawi się na rynku, to ceny ma wywindowane, że zastanawiamy się, czy kupić grę, czy zapłacić czynsz za mieszkanie, zatankować do pełna, czy kupić 3 kilo czereśni. Bardzo dobry asymetryczny area control w świecie Warhammera Fantasy, w którym główną rolę pełnią potężni bogowie chaosu. Czy tytuł zasługuje na obecne ceny? Moim zdaniem nie. Czy jest zacny — nawet bardzo. Chaos w Starym Świecie umocnił się na swojej pozycji, co oznacza, że wciąż w ekipie mamy jego mocnych zwolenników. PS. Mam go wraz z dodatkiem – Rogaty Szczur. /trx
31. Martwa Zima: Gra Rozdroży (-4)
Autor: Jonathan Gilmour, Isaac Vega| Wydawnictwo: Factory of Ideas | BGG
Choć na rynku nie brak świetnych gier z mechaniką ukrytego zdrajcy, Martwa Zima pozostaje jedną z najlepszych. Przez przypisanie każdemu z graczy tajnego zadania, które wcale niekoniecznie idzie w parze z głównym celem kolonii, gra świetnie buduje atmosferę nieufności. Mechanika kart rozdroży nadaje jej zaś gęstego klimatu pełnego suspensu. To jeden z tych tytułów, o których rozmawia się jeszcze długo po zakończeniu rozgrywki. /Łukasz
30. Eldritch Horror (-8)
Autor: Corey Konieczka, Nikki Valens | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Dla mnie ta pozycja to prawdziwy klasyk. Pozycja znacząco przerastająca w moim odczuciu planszowe Horror w Arkham i mój faworyt pośród wszystkich gier, które mógłbym przyrównać do Talismana na miarę naszych czasów. Niezwykle trudna, zróżnicowana, wręcz bluźnierczo regrywalna wraz z dodatkami. Całość wspomaga fantastyczny klimat, który wspierany jest poprzez fenomenalne i mroczne opisy na kartach. Tytuł, który zapewnia tonę niezapomnianych przygód, o których dyskutuje się po odejściu od stołu. Do dziś biję się w pierś, że sprzedałem swoją skrzynię z tą grą… / Carmash
29. Mage Knight (-9)
Autor: Vlaada Chvátil, Paul Grogan, Phil Pettifer| Wydawnictwo: Portal Games | BGG
Mage Knight to gra, do której siada się konkretnie z myślą o kilkugodzinnej grze solo. Mimo iż z pierwszego wrażenia wydaje się, że to typowe ameri – bo w końcu są figurki (fabrycznie pomalowane) oraz poruszamy się po mapie, przeżywamy przygodę – tak pod tą zasłonką kryje się ciężkie euro. Gra wciąga, czuć niesamowity klimat, a sam fakt, że przez lata była to najlepsza gra solo na BGG mówi o jej jakości. W Polsce Mage Knight został wydany w postaci Ultimate Edition, który zawiera wszystkie dodatki, jakby komuś było mało gry w podstawkę! /Piotr
28. Gloomhaven (-9)
Autor: Isaac Childers | Wydawnictwo: Albi Polska | BGG
Gloomhaven spada w naszej topce, ale wciąż niepodzielnie króluje na liście rankingu użytkowników Board Game Geek. Wyróżnia się ogromną ilością zawartości i systemem walki rezygnującym z używania kości (ma w sobie coś z euro gier). Gloomhaven to dungeon crawler typu legacy i idealna pozycja dla każdego gracza ceniącego sobie rozbudowaną fabułę i rozwój postaci. Przede wszystkim jest to gra o aktywnej społeczności, która ciągle wprowadza nowe rzeczy (Rysław właśnie tłumaczy komputerową wesję gry). Od czasu powstania pierwowzoru powstały też kolejne gry z tego uniwersum: Gloomhaven: Szczęki Lwa i Frosthaven. /Sythriel
27. Aeon’s End (+1)
Autor: Kevin Riley | Wydawnictwo: Portal | BGG
Aeon’s End to deckbuilder, który przełamuję losowość w tego typu grach. Kooperacyjny tytuł, w którym wcielamy się w rolę magów broniących miasto Gravehold przed najazdem Nemezis – złych potworów, które obrały sobie za cel tę boga ducha winną mieścinę. Nasz magiczny arsenał nie jest na początku potężny. Nasza talia będzie rosnąć wraz z rosnącym zagrożeniem ze strony Nemezis. Kart nie będziemy też tasować. Nad dociągiem mamy kontrolę, o ile mamy bardzo dobrą pamięć. Aeon’s End uznaję za najlepszą grę dla par. Wspólny wróg, fajna mechanika i konkretny cel powodują, że gra się w to niesamowicie dobrze. Dodam również, że gra jest ciągle rozwijana. Wyszło mnóstwo dodatków, jeden samodzielny oraz gra Legacy. Nic, tylko chwycić za księgę zaklęć i ruszyć ku niebezpieczeństwu! /Piotr
26. Terraformacja Marsa (+5)
Autor: Jacob Fryxelius | Wydawnictwo: Rebel (Asmodee Polska) | BGG
„A must have” (haters gonna hate, ale serio, kupcie sobie przynajmniej Ekspedycję Ares). Chyba najbrzydziej wydana gra, jaką widziałem (choć kojarzę jakieś euro wyglądające jak wydruk z excela i do tego słaby). Oczywiście gra zmienia się, jak tylko kupimy sobie elementy 3d i inne upiększacze, milion dodatków oficjalnych i dwa miliony nieoficjalnych… Ale do rzeczy. Karty, mapa Marsa, kombowanie, zarządzanie losowością, wymyślanie strategii i adaptacja do zmieniających się warunków, bo ktoś szybciej od nas zebrał te cholerne mikroby. Złośliwi mówią, że gra na dwie osoby to pasjans, ja się nie zgadzam — ilość kombinacji, jakie możemy wykręcić w tej grze, jest niesamowita i trudno jest zagrać dwie podobne partie, zwłaszcza gdy mamy dodatki, które zwiększają ilość mikromechanik i korporacji. Gra jest „modułowa,” więc możemy z kolei zmniejszyć jej poziom skomplikowania, gdy chcemy kogoś jej nauczyć, czy też zrobić jakąś szybką partyjkę. Polecam, nigdy nie jest za późno na Terraformację 🙂 /Sir Acid
25. Roll Player (+6)
Autor: Keith Matejka | Wydawnictwo: Ogry Games | BGG
Na wstępie… autor wpisy gdyby tylko mógł, umieściłby Roll Playera wyżej. Uwielbiam tą grę! W podstawowej wersji stosunkowo szybka pozycja z draftem i zarządzaniem kośćmi. Przewrotnie została ubrana w klimat gier RPG. Gracze tworzą swoje postaci, muszą zadbać, by miały odpowiednie cechy atrybutów, kupują dla nich broń, pancerz, zdolności i cechy. Roll Player doczekał się dwóch dodatków – 'Potwory i Sługusy’ oraz 'Chochliki i Chowańce’. Rozwiązują one problem podstawki, zarzucano jej, że tworzymy postaci, z którymi na koniec i tak się nie dzieje. Tematyka gry nie wszystkim odpowiada, ale tytuł jest przemyślany, w pełni udany i granie w niego to czysta przyjemność /Sythriel
24. Star Wars: Imperium Atakuje (-8)
Autor: Justin Kemppainen, Corey Konieczka, Jonathan Ying | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Obecnie Imperium Atakuje nie robi już może takiego wrażenia, jak w roku premiery, ale wciąż jest jednym z moich ulubionych tytułów. Co prawda seria Star Wars może się pochwalić kilkoma innymi bardzo udanymi adaptacjami planszówkowymi, ale zwyczajnie nie ma drugiej gry, która tak dobrze oddawałaby klimat gwiezdnej sagi. Dzięki sporemu zapasowi dodatków i trzem zróżnicowanym trybom rozgrywki ten kosmiczny dungeon crawler pozostaje świeży nawet po dziesiątkach rozgrywek. /Łukasz
23. Nemesis (-)
Autor: Adam Kwapiński| Wydawnictwo: Rebel | BGG
Nemesis to prawdziwy survival horror na planszy. Niezwykle filmowa, klimatyczna i równie udana zarówno w trybie kooperacyjnym jak i semikooperacyjnym. Kapitalna mechanika szmerów, liczenie każdej sztuki amunicji, niepewne spoglądanie na poczynania członków naszej załogi, obawy przy sprawdzaniu skażenia, a także tona fantastycznych dodatków do tej gry, powodują, że nigdy nie odmówię partyjki. Owszem, czasem jest brutalna i podatna na eliminację gracza, ale przymykam na te wady oko. Bo jak dla mnie, to jeden z najlepszych przykładów na to, jak powinno robić się ameritrashe. / Carmash
22. Tainted Grail: Upadek Avalonu (-5)
Autor: Krzysztof Piskorski, Marcin Świerkot | Wydawnictwo: Awaken Realms | BGG
Wspierając KS wiedziałem, że otrzymam produkcję dobrą. Nie sądziłem jednak, że w zamian otrzymam produkt, który na BGG otrzyma ode mnie świadome 10/10. Jestem pełen uznania dla twórców za ogrom pracy włożony w tworzenie tej gry. To niesamowicie złożona, nieliniowa i pod każdym względem kapitalna mechanicznie gra, którą trudno przyrównać do czegokolwiek powstałego wcześniej. Fantastyczna fabuła, mroczny wręcz postapokaliptyczny klimat, a także brak prowadzenia graczy za rączkę. Tainted Grail jest niepowtarzalnym przeżyciem, którego próg wejścia może co prawda odstraszyć nowicjuszy, ale gdy już wejdzie się w ten świat, to trudno nie chcieć sprawdzić co kryje za sobą mgła. / Carmash
21. Robinson Crusoe: Przygoda na Przeklętej Wyspie (+2)
Autor: Ignacy Trzewiczek | Wydawnictwo: Portal | BGG
Rodzimy klasyk o poziomie trudności, który sfrustrował niejedną grupę graczy. Robinson do dziś ma w sobie coś magnetycznego, gdyż rozpoczynając jedną rozgrywkę trudno jest oprzeć się kolejnym i kolejnym partiom. Co prawda na moim survivalowym tronie została ona zdetronizowana przez This War of Mine, ale swoją kopię mam do dziś i lubię od czasu do czasu przypomnieć sobie o tym, że każdy poranek warto rozpoczynać od pożywnego śniadania i posiadania dachu nad głową. Warto zagrać, bo to fantastyczna przygoda dla całej rodziny. /Carmash
20. Klany Kaledonii (+6)
Autor: Juma Al-JouJou | Wydawnictwo: Czacha Games | BGG
Coś jest takiego w Szkocji, że lubi być tematem bardzo dobrych gier, takich jest bez liku. Najlepsza z nich to Klany Kaledonii, w której prowadzimy jeden ze szkockich rodów w czasach wczesnego kapitalizmu, z jednej strony intensywnie rozwijając produkcję rolną, poprzez zajmowanie kolejnych mniej lub bardziej wartościowych pól, z drugiej handlując dobrami i wykonując kontrakty. Tajemniczy autor Juma Al-JouJou wziął sample mechanik z kilku gier i stworzył pełnokrwisty tytuł, sprawiający mnóstwo satysfakcji graczom na całym świecie. Asymetria klanów, modularna plansza, kilka strategii prowadzenia rywalizacji – bez wątpienia jedno z najlepszych euro. /Wojtek
19. Cywilizacja: Poprzez Wieki (+6)
Autor: Vlaada Chvátil | Wydawnictwo: Rebel (Asmodee Polska) | BGG
To jest gra, która ma mnóstwo wad: jej obsługa jest nieintuicyjna, trwa bardzo długo (godzinę do półtorej na gracza), rozgrywka może być niesprawiedliwa, a jeśli któryś z graczy odstaje militarnie może się od razu usiąść w kącie i zacząć płakać. Ale jednocześnie jest to najlepsza gra cywilizacyjna, w której karty potrafią zasymulować rozwój ludzkości od epoki brązu po podbój kosmosu i prześledzić rozwój od budowy piramid po wynalezienie bomby atomowej. Jeśli lubisz epickie epopeje o dziejach ludzkości Cywilizacja: Poprzez wieki jest właśnie dla ciebie. Kapitalny dodatek, zawierający jeszcze więcej wszystkiego, ostatnio wpłynął na renesans tej starej, znakomitej gry. /Wojtek
18. Dominant Species (-7)
Autor: Chad Jensen| Wydawnictwo: Phalanx | BGG
Gra łącząca w sobie mechaniki euro z area control. Cechuje się niesamowitymi rozwiązaniami mechanicznymi. Każdy element to precyzyjna zębatka, która składa się na mechanizm o jakości szwajcarskiego zegarka. Każda akcja i jej następstwo wywołują efekt „WOW”. Obcując z tym tytułem po prostu czuje się, że mamy do czynienia z czymś niesamowitym. Wciąż czekamy na opóźnione polskie wydanie tytułu od wydawnictwa Phalanx. Zostanie uaktualnione o nową szatę graficzną. To samo wydawnictwo ma wydać inną grę Chada Jensena, ukończoną pośmiertnie (dzięki staraniom jego bliskich) Dominant Species Marine. /Sythriel
17. Diuna: Imperium (N)
Autor: Paul Dennen | Wydawnictwo: Lucky Duck Games| BGG
Mógłbym napisać, że każda gra związana z moim ukochanym uniwersum będzie zawsze bliska memu sercu (nie, nie mam na liście Sekretów Rodu). Mógłbym napisać, że gra świetnie nawiązuje mechanikami do zawiłości konfliktu o Arrakis. Mógłbym napisać, że rozgrywka jest zgrabna, ale potrzebujecie co najmniej trzech graczy. Mógłbym… ale najlepiej zobaczyć samemu, jak z prostych, znanych i lubianych mechanizmów złożono tę grę. Nie wydaje się jakąś przełomową pozycją, ale jednak człowiek chce grać i grać, budować talię i umieszczać naszych robo.. tfu, agentów na odpowiednich polach. Fajne jest to, że efekty naszych działań widać od razu. Fajne jest to, że mamy w drodze kolejny dodatek. Fajne jest to, że to Diuna. Osoby mówiące, że to euro ze skórką wyślemy na pustynię bez choćby kropli wody, na dwa dni, aby przemyślały swoje stanowisko. Niech będzie błogosławiony Stworzyciel i Jego woda! /Sir Acid
16. Barrage (-2)
Autor: Tomasso Battista, Simone Luciani | Wydawnictwo: Portal Games | BGG
Czy sucha gra euro może być mokra? Okazuje się, że tak. Co prawda na liście już mamy pozycję, której głównym motywem przewodnim jest woda, tak w Barrage będziemy próbować ją okiełznać. W jaki sposób? Za pomocą tam wodnych. W Barrage wcielamy się w potentata przemysłu energetycznego i za pomocą tam oraz elektrowni będziemy walczyć o najlepiej prosperującą firmę energetyczną we francuskich Alpach. Gra jest ciężka, długa, ale za to niesamowicie satysfakcjonująca. Czuć po rozgrywce, że czacha dymi, a chyba tego oczekujemy, po bardzo dobrym euro, prawda? Wspomniałem, że dostępny jest również dodatek, a w niedalekiej przyszłości będzie również alternatywna mapa z Nilem? /Piotr
15. Projekt Gaja (-6)
Autor: Jens Drögemüller, Helge Ostertag| Wydawnictwo: Games Factory | BGG
Projekt Gaja to twórcze rozwinięcie starego, dobrego tytułu, jakim jest Terra Mystica. w którym pozbyto się wad poprzedniczki (na przykład stała plansza została zastąpiona modularną) i dodano kilka podkręcających elementów, które czynią ten tytuł perełką w dziedzinie mechanika gier euro. W grze prowadzimy swoją rasę na podbój kosmosu, dbając o rozwój technologii, kolonizację planet i budowę dających duże profity przymierzy. Każdy ruch waży, przeciwnicy nie śpią i zajmują sąsiednie planety, a nasza technika zawsze jest niewystarczająca. Asymetria pełną gębą — czternaście ras o bardzo zróżnicowanych cechach i możliwościach zapewnia masę regrywalności. Duża, wymagająca, mięsista gra, wzbudzająca zachwyt głównie wśród zaawansowanych graczy, którym obojętna jest surowa uroda kosmicznej planszówki. Od jakiegoś czasu mówi się o możliwym wznowieniu w Polsce, póki co dostępna tylko z drugiej ręki po cenach węgla i cukru. /Wojtek
14. Tzolk’in: Kalendarz Majów (-6)
Autor: Simone Luciani, Daniele Tascini| Wydawnictwo: Rebel | BGG
Tzolk’in: Kalendarz Majów to gra, w której (jak łatwo się domyślić) prowadzimy cywilizację Majów. Tytułowy kalendarz to pięć będących częścią planszy kół zębatych. To worker placement, pracowników wsadzamy w puste miejsca na kołach zębatych. Tzol’kin wymaga planowania w przód. Z początkiem każdej rundy przesuwamy koło odmierzające do końca gry. Wraz z ruszeniem jednego koła, ruszają się też wszystkie pozostałe, zmienia to dostępne dla gracza akcje. To świetny tytuł: zjawiskowy wizualnie i dający mnóstwo satysfakcji z rozgrywki. /Sythriel
13. Posiadłość Szaleństwa 2 ed. (+8)
Autor: Nikki Valens | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Posiadłość Szaleństwa starzeje się jak wino – a przynajmniej na to wskazywałby nasz redakcyjny ranking. W ciągu dwóch lat podskoczyła wszak aż o 18 pozycji! Nic zresztą dziwnego, bo mimo upływu lat to wciąż niezwykle wciągające Ameri, które robi fenomenalny użytek z aplikacji, nie pozwalając jej przy tym zdominować rozgrywki. Szkoda tylko, że na horyzoncie nie widać kolejnych rozszerzeń. Szczęśliwie przy obecnym zbiorze oficjalnych i fanowskich scenariuszy (które często trzymają podobny poziom, a czasem i wyznaczają wyższy!) trudno się tym tytułem znudzić. /Łukasz
12. Great Western Trail (+6)
Autor: Alexander Pfister| Wydawnictwo: Lacerta | BGG
Spęd bydła niebezpiecznymi szlakami Dzikiego Zachodu to nie zadanie dla słabeuszy. Tu potrzeba silnej ręki i charakteru. Nie dość, że trzeba zadbać o różnorodność stada, zwracać uwagę na zagrożenia, wybierać rozsądną ścieżkę, to wypadałoby zrobić to efektywniej niż pozostali kowboje. Należy przy okazji sensownie rozwinąć skrzydła i rozbudować się tu i tam, nie zapominając o zatrudnieniu, a rynek pracy bywa wyjątkowo kapryśny. W drodze do Kansas tylko najwytrwalszym uda się dostarczyć najlepiej wyceniane okazy. Porządne euro w świetnej oprawie – wizytówka Alexandra Pfistera. / Gekon
11. Zakazane Gwiazdy (-5)
Autor: Samuel Bailey, James Kniffen, Corey Konieczka | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Dość mocne wahania w przypadku pozycji Zakazanych Gwiazd nie dziwią. Tytuł ma już przecież swoje lata, a i niewielu z nas go ma (ja mam, he, he), więc dość często na stół nie wraca, przez co i pamięć nie ta przy głosowaniu. W moim serduszku wciąż o wiele wyżej niż na tej liście, ale no cóż — chciało się mieć redakcję, to trzeba się liczyć z jej zdaniem. Zakazane Gwiazdy, podobnie jak Chaos w Starym Świecie to rarytas w polskich domach — gra już niedostępna, bardzo dobra, a co za tym idzie na rynku wtórnym droga. Dostajemy uniwersum Warhammera 40k i konflikt czterech militarnych frakcji — Kosmicznych Marines, Eldarów, Orków i Kosmicznych Marines Chaosu. Mamy area control, rozbudowę niczym w RTSach, deck building i świetne (chociaż w większym gronie frustrujące) bitwy. Uwielbiam do niej wracać. /trx
10. Horror w Arkham: Gra Karciana (-)
Autor: Nate French, Matthew Newman | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Obok 7th Continent moja prywatna planszowa gra wszech czasów. Każda kolejna kampania stanowi mechaniczny powiew świeżości, a pomysłowość twórców zdaje się nie mieć końca. Nieprawdopodobnie klimatyczna, złożona pod względem rozwoju naszych badaczy, a także trudna do pokonania. Nie znam drugiej takiej gry, która potrafi wielokrotnie zmieniać swoje oblicze i oferować tak nieskrępowaną ilość dobrej zabawy. Bezsprzecznie jest to również najlepsza gra osadzona w uniwersum Cthulhu, w którą powinien zagrać choć raz każdy, kto tylko interesuje się grami bez prądu. Nie licząc ceny, którą należy pokryć w przypadku wejścia w ten tytuł i konsekwentnym kupowania kolejnych dodatków, jest to gra pozbawiona wad. / Carmash
9. Eclipse: Drugi świt galaktyki (+4)
Autor: Touko Tahkokallio | Wydawnictwo:Lautapelit.fi | BGG
Rok temu napisałem: 4x ze świetnie przemyślanym systemem rozwoju okrętów, gra pozornie skomplikowana, ale do ogarnięcia nawet przez osoby, które dopiero co ogrywały podstawowe gry (serio, sprawdzone kilkakrotnie), gra, która też fajnie się skaluje z naszym poziomem zaawansowania, ale nie spowoduje zastoju na 60 minut, gdzie jeden gracz musi przeliczyć sobie ruchy. Zdanie oczywiście podtrzymuję. Eclipse jest cały czas świetnym, szybkim 4x, który jest cały czas aktualny. Jest miły dla początkujących i potrafi pokazać pazur, jak zaczniemy grać innymi rasami niż ludzie. Kapitalne skalowanie. Brać, póki się da kupić! /Sir Acid
8. Gra o Tron: Gra Planszowa 2 ed. (+4)
Autor: Christian T. Petersen | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Moje osobiste top, mimo że jestem świadomy wad tej gry. Może dlatego, że jestem zwykłym chamem, a ta gra mocno promuje właśnie takich gości — niejedna przyjaźń może się po rozgrywce rozpaść. Jest to kolejna strategia z kontrolą terenu, w której olbrzymią rolę pełni gra nad stołem, blefowanie i zwyczajne — podłe zdrady. Historia, jak pewnie się domyślacie — wyjęta z książek George’a R.R. Martina. Gra o Tron jest w dodatku pięknie wykonana — piony wojsk przypominają kamienne figury, niczym wyciągnięte prosto z sali w Smoczej Skale, gdzie Król Stannis (jedyny prawowity) planuje swoje militarne ruchy podczas Starcia Królów. Miód. Skok o cztery oczka mocno cieszy. /trx
7. Szogun (+8)
Autor: Dirk Henn | Wydawnictwo: Rebel | BGG
Najwyższy awans na tegorocznej liście. A biorąc pod uwagę, jak dawno gra miała swoją premierę, robi to jeszcze większe wrażenie. Najwyraźniej z wiekiem zaczynamy doceniać klasyki coraz trudniej dostępne nawet na rynku wtórnym. Przenosimy się do feudalnej Japonii, gdzie programując akcje, stajemy w spór o terytoria i dominację. Co ciekawe zbieranie podatków i plonów ryżu ma niekiedy większe znaczenie niż rozwój militarny. Gracze niczym generałowie planują ekspansję i strategiczne podboje. Szogun to również charakterystyczny gadżet w postaci wieży bitewnej, która rozstrzyga wszelkie potyczki. Z jednej strony strategia, z drugiej szczęście lub pech wieży. Szogun przy okazji udowadnia, że wypasione figurki na planszy wcale nie są potrzebne, by rozegrać satysfakcjonującą partię. /Gekon
6. Scythe (+1)
Autor: Jamey Stegmaier | Wydawnictwo: Phalanx | BGG
Pamiętam do dzisiaj, jakie wrażenie zrobiły na mnie mechy. Uwielbiam tę estetykę, mniej mi się spodobało odkrycie, że walki dieselpunkowymi robotami to tylko część gry, do tego przy niektórych partiach marginalizowana. Oczywiście z każdą kolejną rozgrywką człowiek się wciąga coraz mocniej i przestaje pamiętać o swoich oczekiwaniach:) Pozdrawiam ekipę, z którą graliśmy czasem tydzień w tydzień w ten świetny, ekonomiczny tytuł z ciekawymi mechanikami. Jest to gra, którą zawsze warto mieć na regale. Co prawda działa najlepiej, jak mamy co najmniej trzech, a jeszcze lepiej — czterech graczy, ale da się wyciągnąć frajdę z partii, gdzie pozornie tylko każdy układa swój silniczek. Parom polecam dodatek z modularną planszą, który zwiększa dynamikę gry przy partiach z mniejszą ilością osób. /Sir Acid
5. Wojna o Pierścień (-2)
Autor: Roberto Di Meglio, Marco Maggi, Francesco Nepitello | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Wojna o Pierścień to wzór jeżeli chodzi o tworzenie gier typu Area Control. Przy tym jest to tytuł, który mechanicznie przetrwał próbę czasu. W tym roku niżej na naszej liście, ale niezmiennie redaktorzy naszego serwisu mają do niej ogromny szacunek. Tu nie ma się co rozwodzić. Świetny klimat i oprawa wizualna, raj dla fanów twórczości J.R.R. Tolkiena. Do tego dużo figurek i rzucania kośćmi w ekscytujących bitwach. To jedna z tych gier, którą warto ograć chociaż jeden raz w życiu. /Sythriel
4. Blood Rage (+1)
Autor: Eric M. Lang| Wydawnictwo: Portal | BGG
Krwawa gra Erica Langa z uśmiechem na twarzy wyrżnęła tolkienowską adaptację i odnotowała wzrost. Czy można było się tego spodziewać? Z jednej strony należałoby. Z drugiej tak jak w samej grze, trzeba być przygotowanym na dosłownie każdą ewentualność. Niczego nie można być pewnym. Nasz plan ma sens tylko w pierwszym momencie. Po czym zderza się z nieprzewidywalnym ruchem przeciwnika. Czego oczywiście należało się spodziewać. Nieprzewidywalność jest tym co elektryzuje graczy. Niektórych może z dokładnie tego samego powodu zniechęcać, ale jak widać nie nas. /Gekon
3. Star Wars: Rebelia (+1)
Autor: Corey Konieczka | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Rebelia to tytuł, który (błędnie) często jest porównywalny do wspomnianej już na liście Wojny o Pierścień. Tak, jest to wielka strategia dla dwóch osób. Tak, mamy wyraźną asymetrię, w której jedna ze stron (czasami pozornie) mocno dominuje militarnie. Tak, mamy motyw, gdzie ktoś (Frodo) lub coś (baza Rebelii) się ukrywa, a druga strona robi wszystko, by go/to odkryć. Tak, mamy gry, które opowiadają znane nam historie z Władcy Pierścieni i Star Wars. I na tym się podobieństwa kończą. No okej, to dość sporo wspólnych elementów, ale uwierzcie mi — mechanicznie to dwie zupełnie inne produkcje i nie wiem, czy jest sens je porównywać — jednak z pewnością, warto mieć je obie. Star War Rebelia wskoczyła o jedno oczko w górę, jakby nie mogła się zdecydować czy woli 4, czy jednak miejsce na podium. /trx
2. Twilight Imperium 4 ed. (-)
Autor: Dane Beltrami, Corey Konieczka, Christian T. Petersen | Wydawnictwo: Galakta | BGG
Gigant w zeszłym roku wskoczył na drugie miejsce, rozsiadł się tu wygodnie i wygląda na to, że nie ma zamiaru się stąd ruszać. Epicka, gigantyczna, a jednocześnie miodna i wbrew pozorom, dość prosta gra strategiczna, w której — mimo że to klasyczny ameritrash — to zdobywamy punkty zwycięstwa i to nie zawsze za wygrane bitwy. Twilight Imperium jest jak wypad z kolegami na ryby, trwa za długo, a przy grze, zamiast łowić ryby, to pijemy i gadamy… xD Czy coś. Za każdym razem nie mogę doczekać się kolejnej rozgrywki, każda kolejna daje mi więcej satysfakcji. /trx
1. Brass Birmingham (-)
Autor: Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace | Wydawnictwo: Phalanx | BGG
Nie wiem co musiałoby się wydarzyć, żeby zrzucić Brassa z pierwszego miejsca. Chyba trzeba by pożegnać się ze znaczną częścią naszej Angry-ekipy. Choć moim zdaniem na podium i w jego pobliżu jest aż nadto klimatu, więc nie zaszkodzi co nieco euro. A w tym przypadku mamy grę uszytą na miarę. Odświeżona wersja klasycznego Brassa to wyjątkowo elegancki produkt. Fabuła gry przenosi nas w czasy rewolucji przemysłowej, gdzie dym fabrycznych kominów był niezmienną częścią miejskiego krajobrazu. Trzeba zatem z jednej strony produkować, walczyć o rynki zbytu, nie zapominając o ciągłym rozwoju i dbaniu o płynność finansową. Co ciekawe gra, mimo ekonomicznego zacięcia, jest bardzo przystępna. Zasady nie przytłaczają, a pozwalają rozwinąć skrzydła najbardziej wymagającym euro-entuzjastom. /Gekon
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.
A gdzie Golem?
Nie zmieścił się ;(