Portal właśnie zaczął wysyłać kopie przedsprzedażowe dodatku do genialnej gry planszowej – Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa, o nazwie Zbrodnie L.A.
Wybierz się do słonecznej Kalifornii i zanurz głęboko w trawiony wojnami narkotykowymi świat Los Angeles lat 80. Doświadcz bycia detektywem w mieście aniołów i przekonaj się, że czasami trzeba nieco nagiąć zasady, aby osiągnąć swój cel – zupełnie jak detektyw Foley znany z filmu Gliniarz z Beverly Hills. Próbuj kontrowersyjnych metod, by rozwiązać swoją sprawę, cały czas mają za plecami szefów i biurokrację, którzy dyszą ci na kark. Wykorzystaj nową mechanikę Obserwacji i poznaj więcej faktów na temat twojego podejrzanego.
Wybór należy do ciebie, ale pytanie brzmi: jak daleko posuniesz się, aby powstrzymać zbrodnię?
Jak widzicie, zawartość pudła nie wiele różni się od podstawki, co wskazuje na to, że jest to dość spory dodatek. Dostajemy trzy sprawy, które łączą się w jedną kampanię. Przenosimy się do Miasta Aniołów i wcielamy się w policjantów śledczych LAPD. W rozszerzeniu pojawią się nowe mechanizmy (np. obserwacji podejrzanych i naginania procedur).
Dodatek przeznaczony jest dla 1-5 osób w wieku minimum 16 lat. Pojedyncza sprawa zajmie nam 2-3 godziny. Cena wydaje się adekwatna do jednego wyjścia do kina (4-5 osób) – a zabawy dostajemy na przynajmniej 3 razy tyle – to chyba uczciwe.
Damy wam znać jak nasz egzemplarz do nas dojedzie!
Przy okazji chcielibyśmy poinformować, że objęliśmy patronatem medialnym Zbrodnie L.A. Oznacza to, że zobowiązaliśmy się o informowaniu was o wszelkich nowościach związanych z tym pudełkiem – co postaramy się robić.
Jeżeli szukacie większej ilości informacji, zapraszamy na stronę wydawcy.
- Pierwsze Wrażenie – pudełko podstawowe.
- Recenzja – pudełko podstawowe.
- Unboxing – pudełko podstawowe.
- Wywiad z Ignacym Trzewiczkiem.
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.