Tabannusi: Budowniczowie Ur to kolejny projekt Daniale’a Tascini’ego (Tzolkin, Teotihuacan, Tekhenu) i Davida Spada’y (7: The Sins). Cofniemy się tutaj do epoki brązu, wcielając się w budowniczych najstarszego miasta Mezopotamii. Tabannusi w przemyślany sposób łączy w sobie mechaniki znane z poprzednich gier Tascini’ego i dodając nowe. Jak na ciężkie euro przystało, po otwarciu pudełka natraficie na ogromną liczbę komponentów, począwszy od dużej planszy głównej i rozbudowanych planszy graczy, poprzez kilkadziesiąt różnego rodzaju kafelków, aż po blisko 40 kości i ponad 80 figurek domów i budowli. W wasze władanie zostało oddanych pięć dzielnic ogromnego miasta.
Za recenzję tego molocha wziął się Gekon. Jak wiemy, przy tytule takiej ciężkości powinien czuć się jak ryba w wodzie. Na recenzję musicie chwilę poczekać, ale w międzyczasie na socialach powinno pojawić się pierwsze wrażenie, a więcej fotek z unxboxingu znajdziecie na Facebooku oraz Instagramie.
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.