Jak pewnie wiecie, na tegorocznym Pyrkonie odbyło się ogłoszenie wyników konkursu Planszowa Gra Roku w edycji 2019. Niestety zawiedziecie się tym wpisem – nie będzie wielkiego komentarza, który „zhejtuje hejt”, jaki wylał się na tę nagrodę. Nie będę się też tłumaczyć wyników oraz założeń całego konkursu, jak zrobił to Tycjan w tym wpisie.
Nie ma sensu się stresować czymkolwiek, co bezpośrednio na nas nie wpływa – szczególnie w tak fajnym hobby, jakim są gry planszowe. Koniec. Serio.
Szczerze gratuluję wszystkim nagrodzonym!
Na koniec dodam, że wyniki nie pokrywają się również w 100% (a nawet w 50%) z moim gustem (bo przecież o gustach komentujący rozmawiają, co nie?). Uważam jednak, że zarówno Planszowa Gra Roku, jak i Planszowe Gram Prix są potrzebne i warto w nich uczestniczyć oraz je śledzić – dotyczą one zwyczajnie trochę innego podejścia do oceniania gier i nie uważam, by jakiekolwiek z nich było błędne.
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.