Jest taka legenda o czeskich Żydach z XVII wieku, którzy produkowali Golemy, które miały ich – tych Rabinów – wyręczać w niektórych pracach, czy tam zwyczajnie w świecie pomagać – wiecie, takie dość podobne do przygód Doktora Frankensteina. Nie ma to żadnego znaczenia, bo pokażę wam suchutkie euro, w którym tematyka ma znaczenie, ale niewielkie, bo to, co będziemy robić, to OPTYMALIZOWAĆ.
Czy jest na czym zawiesić oko? No, jako fan gier pięknych, powiem dyplomatycznie, że jak na euro jest dobrze 😀 A na pewno jest dużo! Pełno kartonu – żetonów, kafli i planszetek; drewna – meple pomocników, Rabinów i golemów, oraz kart – wszelakiego typu, ale jednej wielkości. Zapomniałbym o kartonowej Synagodze (do przedsprzedażowych egzemplarzy dodawana jest wersja sklejkowa od reDrewno – na dniach na fejsiku pokaże wam ją sir Acid), tatce i kolorowych kulkach. Synagoga pełni funkcję mieszalnika, a raczej rozprowadzacza kulek, które są składową fajnej mechaniki akcji – ale o tym później w pierwszych wrażeniach i później w recenzji.
Aktualną instrukcję znajdziecie w tym miejscu.
Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.