, , ,

Star Wars: Imperium Atakuje – Tryb Kampanii

Ludzie, którzy żyją w naszych czasach muszą znać Star Wars. Niekoniecznie je lubią, ale znać muszą. Marketing marki działa świetnie, więc na każdym kroku możemy spotkać logo Gwiezdnych Wojen. Czy to jest nowy film, serial, gra komputerowa, nadruk na koszulce, czy gra planszowa – Disney wie jak się robi pieniądze na dojnych krowach. Jest w tym coś złego? Jeżeli otrzymujemy dobry produkt, to absolutnie nie. Nie wiem, jak ma się sprawa z filmami, bo nie jestem ich wielkim fanem, ale słyszałem, że jest przynajmniej dobrze (a na pewno lepiej, niż przy „nowej trylogii od Lucasa”). Wiem za to, że przy grach planszowych jest bardzo dobrze, a nawet wyśmienicie. Rebelia to majstersztyk strategiczny, X-Wing (i Armada)– figurkowo-bitweny – z resztą  tak jak Legion (podobno, bo nie grałem), Przeznaczenie to genialna karcianka CCG, a LCG podobno też kiepski nie był. Trochę tego jest, co? A to nie wszystko, bo mamy przecież jeszcze Imperium Atakuje.

Imperium Atakuje jest to gra przygodowa z lekkim naciskiem na taktykę, przeznaczona dla od 2 do 5 graczy. Posiada dwa tryby rozgrywki – Kampanię oraz Konfrontację. Dziś zajmiemy się trybem kampanijnym, więc wszystkie dane i informacje będą dotyczyły właśnie niego. Kampania podzielona jest na szereg misji – każda może trwać od 60 do 120 min. (z małymi wyjątkami). Gra jest dość prosta, jednak duża część zasad znajduje się na kartach ekwipunku, więc wypadałoby mieć przynajmniej 12 lat, by siąść do tego tytułu, gdyż inaczej możemy go nie ogarnąć. Jeżeli grałeś w Descent: Wędrówki w Mroku, to poczujesz się jak w  domu. Imperium Atakuje mechanicznie jest oparte właśnie na mechanice z tej gry – z małymi modyfikacjami.

Gracze dzielą się na dwie strony konfliktu. Jeden gracz wciela się w „tego złego” i jako dowódca sił Imperium, będzie starał się pokrzyżować plany reszty graczy, którzy, jako rebelianccy agenci będą próbowali wykonać cele Rebelii.

UWAGA! FFG stworzyło aplikację, która pozwala zastąpić gracza Imperium – dzięki temu gra zamienia się w pełna kooperację. Aplikacja oferuje nam dodatkowo zupełnie nową kampanię. Niestety dostępna jest jedynie w języku angielskim.

ZAWARTOŚĆ

Nie możecie do końca sugerować się fotkami, które dodałem do recenzji. Z prostej przyczyny – mam obecnie wszystkie średnie i duże dodatki, które pojawiły się w Polsce. Strasznie trudno byłoby rozdzielać elementy, tylko po to, by zrobić kilka fotek. Na szczęście zawartość samej podstawki jest mocno zadowalająca, wiec nie ma co płakać.

W pudle znajdziemy przede wszystkim figurki, karty jednostek i kafle planszy. A poza tym tonę żetonów, inne karty, a nawet drzwi oraz oczywiście kostki – których niestety czasami brakuje (jak nie szkoda ci kasy – ok. 50 zł – to warto zaopatrzyć się w dodatkowy zestaw sześcianów).

Jak widzicie jest tego trochę.

Żeby gra była regrywalna autorzy wrzucili nam sześciu bohaterów (co przy pełnym składzie starczy na 1,5 kampanii) oraz 3 talie agendy (które definiują trochę styl gry Imperium).

Na szczęście dodatki mocno to poprawiają – dodając zarówno bohaterów, jak i talie agendy, czy też oczywiście przeciwników.

Zatrzymajmy się jednak chwilę na figurkach, bo to jest jeden z główych elementów gry – zarówno trypu kampanii, jak i konfrontacji. Poziom wykonania jest bardzo wysoki – wiadomo, to nie jest poziom gier bitewnych, jednak w skali planszówkowej jest świetnie. W podstawce, poza oczywistymi Szturmowcami i kilkoma innymi postaciami (w tym np. Luke Skywalker i Lord Vader) dostaniemy wielką figurkę AT-ST, którą samemu trzeba złożyć. W zasadzie, każdy dodatek zawiera jedną taką dużą figurkę (poza kilkunastoma mniejszymi).

ROZGRYWKA

Kampania dzieli się na 11 misji. Na całe szczęście, nie są to misje na sztywno ustalone przez podręcznik. Gracze wcielający się w agentów Rebelii, będą mieli wpływ na ich wybór – albo poprzez wygranie/przegranie scenariusza lub przez wybór jeden z kilku dostępnych w danym czasie – najlepszy dla drużyny lub najmniej korzystny dla gracza Imperium. Wszystko przekłada się na to, że każdą kampanię (z gry podstawowej oraz dodatków) można zagrać przynajmniej 2 razy, żeby fabuła zbytnio się nie powielała. Niewiele, co? No tak, nie jest to gra do ciągłego ogrywania. Jak się zagra, to raczej kupi się dodatki. Jak się kupi dodatki, to można rozegrać kampanie z nich. Jak to się zrobi, to spokojnie można wrócić do pierwszej kampanii i rozegrać ją ponownie – w trochę inny sposób.

Pojedyncza misja to przynajmniej 60 min gry, a zdążają się takie 120 – 180 minutowe. Jednak trzeba do tego doliczyć czas rozkładania i składania, który niestety krótki nie jest. Jeżeli nie ma się dobrego insertu (a takiego do wszystkich dodatków nie ma, chyba, ze zrobi się samemu), to niestety wyszukiwanie kafelków i figurek jest dość żmudne. To jest chyba największa wada tej gry.

Każdy scenariusz ma planszę złożoną z kafelków. Należy je wyszukać i złożyć. Następnie należy na odpowiednich miejscach ułożyć elementy, takie jak żetony oraz figurki. Dobrać karty stronników Imperium (w tym wybrać wg. własnego uznania kilka dodatkowych) i możemy jechać… To trwa przynajmniej 30 min.

Na szczęście, wszystko poprawia się, jak już zaczniemy grać. Tak jak wspomniałem, gra jest prosta.  Każdy z graczy ma jedną aktywację (chyba, że grających ma mniej, to pozostałe aktywacje rozdziela się między nich). Podczas jednej aktywacji można zrobić 2 akcje – atak, ruch, skorzystanie lub akcja z karty – i tyle. Oczywiście skorzystać można z wielu przedmiotów – terminali (by ruszyć fabułę), drzwi, skrzynek (by dorwać się do ciekawych przedmiotów), czy innych – specjalnych przedmiotów, określonych przez misję. Imperium Atakuje, to przyjemny ameritrash, więc kostkami rzucamy na każdym kroku – głównie przy atakach/obronie, ale również przy „zdawaniu testów” przy skorzystaniu z bardziej skomplikowanych przedmiotów – np. by uruchomić tryb samozniszczenia przez terminal.

Kostki dołączone do gry nie są zwykłymi kostkami sześciennymi. Są podzielone na kolory, a każdy z nich ma różne ścianki, na których znajdziemy liczbę zadanych obrażeń, wzmocnień (które możemy rozpatrzeć na różne sposóby, w zależności od postaci i ich umiejętności oraz broni), ale również zasięg (określający, czy trafiliśmy bronią dystansową) oraz na kostkach obronnych liczbę tarcz (niwelujących obrażenie), zmyleń (niwelujących wzmocnienia), a nawet uniku (który powoduje, że skierowany w nas atak, jest zwyczajnie chybiony).

Wygląda to na radosną przygodówkę, jednak nie możemy powiedzieć, ze gra jest pozbawiona taktyczności – nie jest to może hardcorowa gra taktyczna, jednak w przypadku, kiedy zasłony, ukształtowanie terenu oraz odległości mają znaczenie, to chyba można już nazwać to grą przygodowo-taktyczną.

Niestety miałem wrażenie, że gra nie jest do końca zbalansowana. Jedne scenariusze nie były zwyczajnie do wygrania przez graczy Rebelii, patrząc na to, że Imperium nie musiało się zbytnio wysilać by im dokopać. Poziom fabularny jest również dość niski, chociaż umówmy się – Gwiezdne Wojny są raczej dość mocno sztampowe – co nie zawsze musi być wadą. Niestety dodatkowo, same decyzje podejmowane podczas gry, mają raczej niewielki wpływ na to, jak ta rozgrywka wygląda w późniejszych misjach. Oczywiście to, czy wygraliśmy lub przegraliśmy ma wpływ (bo dostajemy inną ilość Punktów Doświadczenia, pieniędzy oraz przy misjach fabularnych decyduje to o kolejnym scenariuszu, ale jakby jest tego zdecydowanie za mało i wszystko wygląda, jakbyśmy byli prowadzeni po sznurku.

Mimo tego, gra jest bardzo dobra i zabawa przy niej jest przednia. Dzięki świetnym figurkom, przyjemnej mechanice, która wspiera wczucie się w świat Gwiezdnych Wojen. Mimo tego, ze jest to radosne ameri, to doświadczymy czegoś dobrze znanego nam z gier Euro – a jest to szczególnie widoczne na końcowym etapie kampanii. Lista umiejętności oraz przedmiotów rozrasta się do takiego poziomu, że wygląda to jak rozbudowanie swojego „działającego silniczka”, który oczywiście musimy ogarnąć. Kart jest na tyle dużo, że to wcale nie należy to do prostych zadań.

DODATKI

No właśnie. Jeżeli podstawowa kampania ci się spodoba, to jestem niemalże pewien, że kupisz dodatki – być może, nie będą to blisterki z „pojedynczymi” figurkami, ale pewniakiem będą to średnie (z mini kampaniami) i duże (z normalnymi kampaniami) rozszerzenia. Warto to zrobić tylko i wyłącznie w dwóch przypadkach – kiedy zakochacie się w kampanii z podstawki lub macie zamiar grać w konfrontację (o tym za dużo nie napisałem, ale jest to tryb pojedynkowy – bardziej taktyczny, niż przygodowy). Dodatki dorzucają nowe postaci, przeciwników, kafelki, żetony i oczywiście misje i kampanie. Jest tego więcej, więcej i jeszcze raz więcej.

PODSUMOWANIE

Jak widzicie, Imperium Atakuje nie jest grą idealną. Ma swoje wady związane ze scenariuszami, ich połączeniem i czasami brakiem balansu. Jednak jest to bardzo dobra i przyjemna gra – szczególnie, jak się jest fanem Star Warsów. Gdy tylko się zakochamy, to niestety musimy spodziewać się tego, że wydamy na tę grę majątek. Jeżeli więc nie jesteś gościem, który nie jest na to gotowy, to raczej nie ma po co nawet zaczynać przygody z Imperium Atakuje – na podstawce nigdy się nie kończy, a jak się kończy, to się ją sprzedaje

Jeżeli macie jakieś pytania co do samej rozgrywki, to zapraszam do kontaktu mailowego lub w formie komentarza pod wpisem.

 

stopwatch embryo
2 do 5 Graczy 14+
Plusy:

  • klimat Gwiezdnych Wojen wylewa się z pudełka;
  • świetnie wykonane figurki, na które chce się patrzeć;
  • prosta i przyjemna mechanika;
  • modularność (uniwersalność) planszy;
  • czuć rozwój bohatera.
Minusy:

  • długi czas rozkładania pojedynczej misji;
  • brak pełnego balansu – jedne scenariusze prawie zawsze wygrywa Imperium, inne – Rebelia;
  • niektóre postaci nie pasują do konkretnej kampanii – co powinno być wyjaśnione (Pani Inżynier z jednego z dodatków ma raczej mało do roboty czasami.;
  • mały wpływ poszczególnych scenariuszy (i decyzji w nich podejmowanych) na dalszą rozgrywkę;
  • dość mocno sztampowa fabuła i mało zróżnicowane scenariusze;
  • Dość spora losowość;
  • Jak na grę tego typu, dość długa.

 

Więcej na: boardgamegeek.com | Wydawnictwo Galakta

Grę kupisz:

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Najnowsze posty
Szukaj