TOP 5 – Najbardziej oczekiwane gry 2018

Siemaszko! „Nowy rok, nowa ja… ” Czy coś. Pewniakiem nowe marzenia planszówkowe i nadzieje na to, że zapowiedziane gry będą mocarne – przynajmniej. Każdy, kto śledzi rynek planszówkowy troszkę bardziej niż przeciętny zjadacz chleba ma swoje nadzieje co do gier, które mają pojawić się w tym roku.

Ja, jak co roku, postanowiłem zrobić swoją TOP 5 najbardziej oczekiwanych gier 2018 roku. Pierwszy raz nie wchodzę w nowy rok z tytułami, które miały ukazać się w minionym – This War of Mine oraz Pierwsi Marsjanie już się wydały, a innych – ważnych dla mnie – opóźnień brak. Zapraszam więc z listą pięciu najbardziej wyczekiwanych przeze mnie gier, które mają zostać wydane w 2018 roku.

Dla przypomnienia, omawiam gry, które ukażą się w 2018 na rynku polskim.

5. Nemesis – Autor: Adam Kwapiński | Wydawca: Rebel

Tutaj jestem trochę rozbity. Bo mimo, że gra zbiera raczej pochwały, to nie są one jednoznaczne, a dodatkowo nie jestem przekonany co do samego autora – większość gier, które wyszły spod jego dłoni, jak dla mnie, dobrymi nie były. Jednak Nemezis zapowiada się przynajmniej dobrze. Szczególnie, że klimat obcego jest bardzo przeze mnie lubiany.

4. Fallout: The Board Game – Autorzy:  Andrew Fischer, Nathan I Hajek | Wydawca: Galakta

Jestem fanem komputerowego Fallouta. Bardziej tych wcześniejszych niż późniejszych (w czwartą część nie dałem rady zagrać dłużej niż 20h.) odsłon. Niestety planszowa adaptacja ma czerpać z garściami z najgorszych, moim zdaniem, części serii – 3 i 4.  Dodatkowo lekko ostudziły mi emocje recenzje, które już pojawiły się na zachodzie – w skrócie, są one mieszane. No nic. Jak się nie przekonam na własnej skórze, to się nie dowiem.

3. Civilization: A New Dawn – Autor: James Kniffen | Wydawca: Galakta

Jestem fanem komputerowej Cywilizacji… Grałem w każdą część i zmarnowałem przy niej bardzo wiele godzin. Zwyczajnie – uwielbiam tę serię. Tak samo chciałem się czuć przy poprzedniej planszowej Cywlizizacji na licencji Firaxis (chyba inspirowanej czwartą częścią), jednak niestety – mimo, że gra jest porządna – nie jest na tyle dobra, by mogła mnie do siebie przekonać. Mam nadzieję, że inaczej będzie z A New Dawn. Obejrzałem już kilka recenzji i gameplayów i jestem dobrej myśli. Nie będzie to olbrzymi 4x – od tego na szczęście będziemy mieli Twilight Imperium ed.4 – a szybka i zgrabna strategia. No. Jak dostanę i pogram – to powiem więcej.

2. Detektyw: Kryminalna gra planszowa – Autor: Ignacy Trzewiczek | Wydawca: Portal Games

Gra, która nie ma być grą. Raczej ma być serią zagadek, które będziemy rozwiązywać wspierać się internetem i innymi dostępnymi narzędziami itp. Zapowiada się wyśmienicie. Ponieważ jestem fanem podobnych rozwiązać – nie mogę doczekać się również polskiego Sherlocka od Rebela. Zobaczymy jak twórczość Ignacego Trzewiczka zostanie odebrana tym razem , ponieważ ostatnio, jakoś wybitnie dobrze nie jest.

1. Twilght Imperium ed. 4 – Autorzy:  Dane Beltrami, Corey Konieczka, Christian T. Petersen | Wydawca: Galakta

Wstyd się przyznać, ale nigdy nie grałem w Twilight Imperium. Nigdy. Naprawdę. Wiem, że w ten tytuł należy chociaż raz zagrać jeżeli jest się fanem gier planszowych – a szczególnie tych większych. No nic. Mi się nie udało, głównie dlatego, że jest zawsze czekam na polską wersję (mieliśmy już kupować TI3 po eng. ale wstrzymaliśmy się do GenConu w 2017, na którym zapowiedziano edycję 4 – również po Polsku – chwilę później przez Galaktę). Czekam z utęsknieniem, aż w końcu dostaniemy swoje pudło, zbierzemy ekipę, znajdziemy czas w jakiś weekend i rozegramy potężną, epicką potyczkę w kosmosie… i mam nadzieję, że na jednej się nie skończy.

A wy na co czekacie? Jest coś, gdy jak o tym myślicie, to trzecie piętkami, bo nie możecie się doczekać?

Kamil Traks

Założyciel bloga. Z grami planszowymi związany od 2014 roku. Wielki fan gier z klimatem, ale nie pożałuje również czasu na porządne euro. Przed planszówkami jego największą pasją były gry fabularne, z którymi związany był praktycznie od dziecka. Lubi uzasadnioną losowość — gry planszowe mają sprawiać mu przyjemność, a nie wrażenie nadgodzin z Excelem w roli głównej. Czemu „angry” chcielibyście zapytać? Ano, raczej nie szczędzi języka, gdy trzeba. Chociaż i tak ostatnio trochę złagodniał. „Pisze jak jest”. Jeżeli coś mu się nie podoba, to nie boi się o tym mówić.