, ,

SONAR

Każdy z nas czasem wraca umysłem do czasów swojego dzieciństwa. Co maluje się przed Tobą, gdy pomyślisz o swoim rodzinnym domu? Czy pamiętasz zapachy, jakie się tam unosiły? Jesteś w stanie przypomnieć sobie, jak pachniało Twoje ulubione ciasto, które jeszcze gorące ukradkiem podkradało się z parapetu? Ja potrafię, każdorazowo odbywając choćby kilkusekundową retrospekcję, która przynosi garść pozytywnych wspomnień. Jednym z takich wspomnień była świetlica dla dzieciaków, które nie miały co robić. Wszyscy zbierali się tam, żeby zagrywać się na konsoli w Tony’ego Hawka, który w tamtym okresie bił rekordy popularności. Jednak konsol była ograniczona liczba, a z braku zajęcia można było sięgnąć po inne rozrywki, takie jak m.in. znana i lubiana gra w Statki. Kojarzycie? Cóż to był za niesamowity trening strategii!

To właśnie rozgrywki w statki są jednym z moich ulubionych wspomnień z dzieciństwa, dlatego gdy zauważyłem, że Fox Games wypuszcza grę pod tytułem Sonar, która opiera się nieco na ich mechanice, uznałem, że powinienem ją zrecenzować. Czy sprostała oczekiwaniom, jakie przed nią postawiłem? Sprawdźcie!

Zawartość pudełka

Pudełko, w którym schowana jest gra, wygląda nieźle. Nie jest pokaźnych rozmiarów, także spokojnie możecie upchnąć je gdzieś na półce. Po otworzeniu naszym oczom ukazują się:

  • Jedna twarda przegroda, która zasłania graczom widok tego, co akurat robi przeciwnik,
  • zielone i niebieskie arkusze z planszami, po których będziemy się poruszać,
  • 4 mazaki wraz z gąbeczkami do zmazywania,
  • 2 przezroczyste arkusze do pomocy przy odgadywaniu pozycji przeciwnika.

Każda drużyna wciela się w kapitana i radiooperatora. Każdy z nich dostaje własny arkusz z planszą, na której wykonuje powierzone mu zadania. Gra daje nam możliwość rozgrywki w dwóch wariantach – dwu- i czteroosobowym. W pierwszym przejmujemy role radiooperatora i kapitana jednocześnie, zaś grając w 4 osoby, każdy ma przypisaną indywidualnie rolę. Co dokładnie robi każdy z nich?

Zasady

Po planszy poruszamy się, zaznaczając mazakiem kropki na planszy. Rzędy i kolumny mają przypisane litery i numery, a więc następuje tutaj podobny mechanizm jak w szachach. Na początku rozgrywki ustalamy, na których polach rozpoczynamy potyczkę. Kapitan może poruszyć się podczas ruchu o jedno pole w górę, dół lub na boki – skosy nie wchodzą w grę. Oznajmia przeciwnikowi, w którą stronę się porusza, a radiooperator z przeciwnej drużyny ma za zadanie notować każdy jego ruch, aby móc ustalić położenie łodzi rywala i w razie chęci zaatakować. Warto tutaj wspomnieć, że ścieżka, która sukcesywnie pojawia się na naszych planszach, nie może zostać przecięta. No ale zaraz, przecież to brzmi za prosto…

Faktycznie byłoby bez sensu, gdyby to był koniec zasad. Jednak kapitan ma do dyspozycji jeszcze kilka dodatkowych trików, które utrudniają przeciwnikowi śledzenie łodzi. Z każdym wykonanym ruchem drużyna otrzymuje jeden punkt energii, który może wymienić na alternatywną do ruchu akcję. Możemy uruchomić sonar, który lokalizuje jedną ze współrzędnych przeciwnika. Jeżeli zdecydujemy się na akcję zwaną ciszą, wykonujemy ruch, którego kierunku nie wyjawiamy przeciwnikowi. Jeśli nasz zbiornik energii jest pełny, możemy wystrzelić torpedę w przeciwnika. Jeżeli dostanie nią dwa razy w ciągu gry – przegrywa. Jest jeszcze jedna akcja, która nie wymaga żadnej energii – wynurzenie, które zmusza Cię do ujawnienia swojej pozycji, ale w zamian możesz zmazać drogę, jaką dotąd przebyłeś – to akcja przydająca się, gdy nie masz możliwości ruchu przez całą zakreśloną planszę.

Utrudnienia w rozgrywce

Niektóre z czterech dostępnych plansz wprowadzają urozmaicenia w rozgrywce. Jedna przenosi nas w okolice oblodzonej Antarktydy, przez co wynurzać możemy się tylko w wolnej przestrzeni. Inna nakłada na nas obowiązek początkowego ustawienia się na określonych polach.

Dla 4 graczy przewidziano bardziej hardkorowy tryb, w którym gra nie toczy się turami, a w czasie rzeczywistym. To znaczy, że kapitanowie kierują swoimi łodziami bez oczekiwania na przeciwnika, a radiooperatorzy muszą się nieźle namęczyć nad poprawnym lokalizowaniem.

Ocena

Gra bardzo nam się spodobała. Przyznam, że w 4-osobowej ekipie grało nam się ciężej, zaś rozgrywka 2-osobowa była idealna, ze względu na pełną kontrolę nad drużyną. Wbrew prostym zasadom można wymyślić naprawdę sporą ilość taktyk i wywodzić przeciwnika na manowce. Nie rozumiem zastosowania przezroczystego arkusza, który ma pomagać radiooperatorowi w lokalizacji – nie użyłem go ani razu, ani go nie opiszę. W naszym przypadku całe szacowanie położenia wroga odbywało się w pamięci.

Jak każda gra taktyczna, wymaga wdrożenia się w zasady i ogrania. Z każdą kolejną rozgrywką jednak nasz ogląd na sytuację i zdolności przewidywania ulegają zdecydowanemu polepszeniu. Dojście do dobrego poziomu oznacza bardzo długie rozgrywki. Być może są jeszcze jakieś możliwe taktyki, których nie rozpracowaliśmy, jednak w pewnym momencie potrafiliśmy jedną partię, rozgrywać przez prawię godzinę. Być może kogoś odstraszy, jednak dla nas były to bardzo satysfakcjonujące i wyrównane bitwy.

Dla kogo?

Uważam, że ta gra jest dobra dla każdego, kto lubi taktyczne myślenie. Zasady są proste, pozwalają na wdrożenie nawet największych laików w ciągu 10 minut. Jednocześnie, jeżeli ktoś szuka w tym gry dla małych dzieci (ok. 6 roku życia) – może się zawieść.

Minusem może być fakt, że przy lepszym rozpracowaniu gry partie stają się coraz dłuższe, co (jak przewiduję) może w pewnym momencie stać się uciążliwe i nużące.

Polecam tę grę każdemu miłośnikowi tradycyjnych gier strategicznych, takich jak szachy, młynek itd. Za ładną szatą graficzną kryje się bowiem taktyczna rozgrywka w starym dobrym stylu.

Dziękujemy wydawnictwu FoxGames za przekazanie gry do recenzji.

Plusy:

  • Konkretna taktyka,
  • proste zasady,
  • szybka rozgrywka,
  • ładna szata graficzna.

Minusy:

  • Przy lepszym ograniu partie mogą się dłużyć.

Więcej na: boardgamegeek.com | FoxGames

Grę kupicie tutaj:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments