, ,

Tu i tam

Są takie gry, które nie muszą mieć zbyt wielu komponentów, aby być interesujące. Nie zawsze chodzi o wysoką cenę, setki figurek i kilkukilogramowe plansze. Są też takie pozycje, które mają tych komponentów niezbyt dużo (ale też nie mało), a jednak dają radę jako fajne przerywniki w boju z bardziej wymagającymi grami. Dziś piszę o takiej grze. Czyli – Tu i Tam od Lucky Duck Games.

Tu i tam – co to za gra?

Tu i tam to gra stworzona przez Ryana Laukata, który nie jest mi znany z innych gier, ale wiem, że część z nich została wydana w Polsce. Z tego, co mogłem zaobserwować na BGG, każde z jego dzieł odznacza się niebanalną oprawą graficzną, za którą odpowiada także autor. Niektóre z nich mają skorelowane ze sobą tytuły – jak np. angielskie Above and Below, Near and Far oraz polskie Tu i tam (które w języku oryginalnym nosi nazwę Roam).

Powyższe uwagi nie mają zbytniego znaczenia w samej recenzji, jednakże sądzę, że warto zwrócić na nie uwagę – zawsze to coś ciekawego.

Warstwa fabularna jest prosta – świat zmaga się z nieznaną epidemią choroby, która atakuje różne stworzenia. Jest to przypadłość wyjątkowa – zwierzęta, które zostały zainfekowane, rozpoczynają bezcelową wędrówkę po świecie. Gdzie tu zadanie dla nas? Musimy je wybudzić i sprawić, aby zechciały pomóc nam w odszukiwaniu innych chorych.

Co w pudełku?

Pudełko jest raczej niewielkie, ale nie znaczy to, że prawie nic w nim nie znajdziemy. Po otwarciu naszym oczom ukażą się:

  • karty krain i postaci,

  • karty startowe,

  • znaczniki eksploracji,

  • kafelki artefaktów,

  • żetony monet,

  • kilka dodatkowych kart (pomocy, promocyjne i placówki).

Znowu napomknę – karty mają bardzo ładnie wykonane grafiki. W zasadzie to właśnie one skłoniły mnie do recenzji Tu i tam. Jeśli to jest jeden z najważniejszych czynników, jakimi kierujesz się podczas wyboru gry – warto.

Grać możemy od dwóch do czterech osób, przy czym wydaje mi się, że najsensowniejszą liczbą graczy jest ta najwyższa – najwięcej się dzieje. Czas rozgrywki to w porywach do godziny, choć na pudełku można przeczytać, że może być on krótszy o połowę. Jeśli chodzi o wiek – myślę, że ogarnięty siedmiolatek mógłby już w to zagrać.

Przygotowanie gry

Samo rozłożenie stołu jest niezwykle łatwe i szybkie do wyuczenia (podobnie jak zasady). Zamyka się w zaledwie kilku krokach:

  • gracze dobierają startowe karty i znaczniki eksploracji, które odpowiadają kolorowi ich kart,

  • tasujemy karty krain i postaci,

  • z kart krain układamy mapę – planszę,

  • wybieramy swoje miejsce przy planszy i układamy tam swoje karty,

  • wydzielamy pierwszego gracza.

Przyznaję, że w porównaniu z ostatnimi tytułami, które miałem okazję ogrywać, ten proces jest bardzo szybki, co mogę docenić, tym bardziej że nauka rozgrywki trwa niezwykle krótko (co nie znaczy, że Tu i tam jest nudne).

Jak w to grać?

Rozgrywka składa się z tur, a kolejność rozgrywki odliczana jest wedle ruchu wskazówek zegara.

Pierwszą fazą jest wybieranie postaci, odwracanie ich kart i układanie kolorowych znaczników na mapie. Karty postaci posiadają kształty, które mamy układać ze znaczników na mapie. Może brzmi to nieco enigmatycznie, ale już staram się wytłumaczyć: na kartach pokazane są układy kwadratów (jak na zdjęciu) – to są wzory, które musimy stworzyć ze znaczników na polach na planszy (też na zdjęciu).

Jeżeli umieścimy znaczniki w dobrym miejscu (polu z kasą), zdobywamy monety, które dają nam możliwość umieszczania pustych znaczników (te kreskowane kwadraciki – na zdjęciu). Mają one taką właściwość, że mogą wychodzić poza mapę.

Gdy na którejś z kart składających się na planszę zajęte zostaną wszystkie pola – osoba, która umieściła na niej najwięcej swoich znaczników, zabiera ją do siebie. Po zdobyciu możemy jej użyć jak innych kart postaci. Lukę w planszy uzupełniamy ze stosu kart krain.

Jeśli liczba znaczników na karcie oznacza remis, gracze przystępują do licytacji, a kartę otrzymuje finalnie osoba, która zaoferuje za nią największą liczbę monet.

W momencie, w którym już odwrócimy wszystkie karty postaci rewersem, a rozpoczyna się nasza kolejna tura, możemy je powrócić do stanu początkowego – postaciami do góry – i korzystać z nich znowu. Możemy też ‘resetować’ karty postaci, gdy nie wszystkie zostały odwrócone, ale w takim przypadku każde odwrócenie jest warte jedną monetę z naszej kieszeni (w dodatku musisz odwrócić wszystkie, nie tylko część).

Gra kończy się w momencie, gdy ktoś zbierze 10 kart postaci. I to w sumie tyle – wygrywa gracz z największą ilością punktów, które można znaleźć w formie symboli na kartach.

Warianty

Gdy już opanujemy podstawowe zasady, możemy wprowadzić do gry trzy dodatkowe, bardzo proste warianty:

  • artefakty,

  • placówkę,

  • stosy znaczników.

Jeśli decydujemy się na grę z artefaktami, tasujemy ich znaczniki i umieszczamy nad mapą. Podczas swojej tury każdy gracz może kupić jeden z nich. Gdy posiadamy artefakt, możemy go odwrócić, a następnie wykonać efekt z nim związany, m.in. dobrać monetę lub odwrócić zakrytą kartę postaci. Artefakty oznaczają też dodatkowe punkty na koniec gry.

Gra z placówką to umieszczenie jednej dodatkowej karty, która pozyskuje dla właściciela 3 punkty pod koniec gry. Aby ją zdobyć, należy otoczyć znacznik przeciwnika swoimi znacznikami. To wszystko.

Przy wdrożeniu opcji ze stosem znaczników, na każdym polu na planszy mogą znajdować się dwa, nie jeden znacznik (kładąc jeden na drugim). Reszta zasad jest niezmieniona – dalej kartę dostaje ten, kto tych znaczników umieścił na karcie najwięcej.

Moja ocena

Tu i tam to gra naprawdę łatwa do opanowania, ale też nieco wymagająca, by faktycznie kopać tyłki przeciwnikom, ponieważ z racji na swoją mechanikę, należy w niej dość sporo pogłówkować. Choć nie ma tu skomplikowanej warstwy fabularnej, na pewno warto wziąć ją pod uwagę, jeśli szukacie gry, którą można rozłożyć na stole przy gościach, wytłumaczyć zasady i po prostu zagrać. Tak samo sprawdzi się przy grze z dziećmi, zwłaszcza, że wizualnie przyciąga uwagę.

Przyznaję, że wcześniej chyba nie grałem w nic podobnego i na chwilę obecną uważam, że gra pozostanie ze mną na dłużej. Jest dosyć wciągająca, dlatego warto dać jej szansę.

Plusy:

świetne grafiki,

wciąga,

łatwe zasady

Minusy:

  • Zabrakło mi trochę więcej fabuły i głębi

Dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games za przekazanie gry do recenzji.

Więcej o nowym systemie oceniania.

Więcej na: boardgamegeek.com | GramywPlanszówki.plLucky Duck Games

Grę kupicie tutaj:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Najnowsze posty
Szukaj