Weryfikacja – Oczekiwania 2023

Czy wy też co roku robicie sobie listę gier, na które najbardziej czekacie? My tak. Z dwóch podwodów – żeby dać wam znać, na które gry warto zwócić uwagę oraz byście lepiej poznali nasze gusta – i być może się z nimi zidentyfikowali (lub nie). Tak samo było na początku 2023 roku. Poznaliśmy zapowiedzi i spisaliśmy listę najbardziej wyczekiwanych gier roku. Część z nich niestety nie została wydana (i to znaczna, ale to już coroczny standard), część spisaliśmy na listach w poprzednich latach (ale te się przesunęły na ten), a w część niestety nie zagraliśmy (to na szczęście jest zdecydowana mniejszość). Jak odczucia po zagraniu sprostały oczekiwaniom? O tym za chwilę, a najpierw…

Lista gier, na które czekaliśmy, jednak ich premiera się przesunęła:

  • Pax Renaissance ed. 2 (czekali: trx, Gekon, Sythriel i Piotr)
  • Coalitions (czekali: trx, Carmash)
  • Trickerion: Legends of Illusion (czekali: Gekon trx, Carmash, Acid, suburbius)
  • Endeavor Deep Sea (czekali: Sythriel, trx, suburbius)
  • A.D.E.L.E. (czekali: Acid, trx, Carmash)
  • Ahoy (czekał: Łukasz)
  • Stonesaga (czekali: Carmash, trx, Łukasz)
  • Wonderland’s War (czekali: trx, Carmash)
  • Roll Player Adventures (czekali: Łukasz, Sythriel, Piotr)
  • Aeon’s End Outcasts (czekał: Sythriel, Piotr)

Jak widzicie, niestety jak zwykle obietnice (albo wielkie nadzieje) wydawnictw w dużej mierze się nie sprawdziły i duża część zapowiedzi przeszła na kolejny rok. Może to i lepiej, bo 2023 był bardzo dobry i gęsty – nie wiem, czy udałoby mi się zagrać, w to, co znajduje się na powyższej liście.

Na które gry czekaliśmy najbardziej w 2023 roku (i które się pojawiły)

Wojna o Pierścień: Gra Karciana

Autor: Ian Brody | Wydawnictwo: Galakta  BGG

trx: Kocham Władcę Pierścieni i planszową jego adaptację Wojnę o Pierścień. Karciana wersja była bardzo fajna, jednak przez olbrzymią losowość związaną z kartami, psuło się trochę pozytywne wrażenie. Co nie zmienia faktu, że jak na karciankę świetnie radziła sobie właśnie z opowiadaniem historii i samą fabułą Władcy. Mieliśmy podróż Drużyny Pierścienia, a równolegle toczyły się Bitwy o Śródziemie. Mogliśmy wysyłać znane postaci jednakowo na ścieżkę Froda, jak i na pole bitwy, zależnie od sytuacji, czy jej predyspozycji. Asymetria też była bardzo ciekawe rozwiązania — strony miały różne możliwości w zależności od twierdzy, która była oblegana, czy odcinka ścieżki Drużyny. Każda postać, czy armia, a nawet przedmiot miały swoje specjalne zdolności, mocno osadzone w fabule. Wielki plus za to. Tu znajdziecie moją recenzję.

Czekają jeszcze: Carmash, Łukasz, Sythriel, suburbius

Ekspedycyje

Autor: Jamey Stegmaier Wydawnictwo: Phalanx BGG

Gekon: Oczywiście, że czekałem na Ekspedycyje, chociaż tę oryginalną nazwę polskiej edycji spostrzegłem dopiero na pudełku. Świat Scythe, dzięki ilustracjom Jakuba Różalskiego, jest na tyle plastyczny, że mocno oddziałuje na moją wyobraźnię. W przypadku Ekspedycyj mocno studziłem swoje zapędy, mając z tyłu głowy, że różnie może być z finalnym efektem. Rynek przyjął grę raczej chłodno zarzucając kilka istotnych minusów – długość rozgrywki, brak balansu na starcie przy większej liczbie graczy, problem z asymetrią mechów. Chociaż dostrzegam te wady to paradoksalnie dobrze spędzam czas przy tej grze. Mimo głosów sprzeciwu wyczuwam mechaniczne nawiązania do Scythe. Bawi mnie budowanie silniczka z kart i niezbrojna rywalizacja w wyścigu po gwiazdki. W tym miejscu przeczytacie moją recenzję.

Czekali jeszcze: trx, Carmash, Piotr, suburbius

Lacrimosa

Autorzy: Gerard Ascensi, Ferran Renalias | Wydawnictwo: Galakta BGG

Gekon: Życie i twórczość Wolfganga Amadeusza Mozarta – brzmi jak jeden z tematów Wielkiej Gry – kultowego teleturnieju sprzed lat. Faktycznie co nieco otrzymujemy z tego górnolotnego zamysłu. Mamy okazję przemieszczać się po mapie Europy i miejscach ważnych historycznie z punktu widzenia Mozarta. Przeglądamy karty z jego utworami, możemy je wystawiać na koncertach, bądź sprzedawać, ale także wcielając się w mecenasów sztuki, przyczynić się do dokończenia ostatniego niedokończonego dzieła – Lacrimosy. Ostatecznie otrzymaliśmy całkiem zgrabne euro, bardzo fajnie wydane, ale niespecjalnie wyróżniające się wśród wielu podobnych projektów. Jeśli ktoś trafi na ten tytuł głównie przez tematykę, raczej się nie zawiedzie, ale nie ma tutaj jakiś mechanicznych nowinek, które przykuwają uwagę na dłużej. Kilka słów więcej o grze w mojej recenzji.

Czekają jeszcze: Carmash, Piotr

Niezbadana planeta

Autorzy: Ryan Lambert, Adam Rehberg Wydawnictwo: Portal GamesBGG

suburbius: Na pewno plusem jest to, że premierę mamy za sobą i że podstawka wyszła wraz z dodatkiem, który regrywalność podbija w opór. W Niezbadaną planetę pograłem sporo, tekst o niej możecie przeczytać tutaj, sprawiła mi trochę przyjemności, ale szybko została wypchnięta ze stołu przez inne tytuły i wątpię czy szybko, a może w ogóle wróci. Zapewne tylko w takich okolicznościach towarzyskich, że kogoś trzeba będzie nawrócić na planszówki.

trx: Przyjemny Tetris w klimatach (które nie mają żadnego znaczenia) kosmicznych. Bardzo fajnie działa i daje pewną frajdę. Niczego w moim życiu nie zmieniła, więc nie mam jakoś wybitnie ochoty na powrót, ale mam dobre wspomnienia.

John Company (druga edycja)

Autorzy: Cole Wehrle  Wydawnictwo: Galakta BGG

suburbius: W tę grę zagrałem tylko raz i zaraz po partii powiedziałem, że nie siądę więcej. Po czym myślałem o niej kilka następnych dni i gdyby nadarzyła się okoliczność, natychmiast złamałabym daną sobie obietnicę, zapewne tylko po to, by się na siebie wściekać, że po co mi to było. Bo John Company jest mniej grą, a bardziej opartym na ni to scenariuszu ni instrukcji spektaklem usiłującym zrekonstruować pewien epizod historyczny, czyli de facto podbicie Indii przez prywatną firmę, którą była Kompania Wschodnioindyjska. Bardzo się cieszę, że mamy ją na polskim rynku (chociaż już nakład się skończył), i być może potrzebuję więcej z nią obcowania, by ocenić, na ile moje love&hate się utrzyma po pierwszym wrażeniu.

trx: No powiem wam, że jest to bardzo ciekawa pozycja. Jednocześnie wkurza (wydawałoby się) nadmierną losowością, a poziom immersji, gry nad stołem, kombinowania i próby wyłudzania jak najbardziej dla siebie korzystnych transakcji, połączona z semi-kooperacją i pewnym zarządzaniem ryzykiem (a nie losowością właśnie) bardzo angażuje. Jest to ciężki i skomplikowany tytuł, który mi daje olbrzymią dawkę przyjemności. Cieszę się z każdej propozycji gry. Oto moja pełna recenzja.

Czekali jeszcze: acid, Łukasz

Sabika

Autor: Germán P. Millán Wydawnictwo: Lucky Duck Games BGG

Gekon: Co prawda nie wyczekiwałem, nie przebierałem nóżkami, ale udało mi się zagrać. Okazuje się, że otrzymaliśmy całkiem zgrabny tytuł, niespecjalnie trudny, ale wymagający. Zapowiedzi o podkręconej mechanice rondla, co prawda brzmiały tylko szumnie, bo ostatecznie dostaliśmy po prostu trzy osobne rondle, po której przemieszczamy piony postaci. Każdy rondel oferuje inny rodzaj akcji, ale należy dobrze przemyśleć kolejność wykonywania ruchów, żeby optymalnie wykorzystać dostępną na kilku rynkach ofertę. Dochodzi do tego szczypta rywalizacji, bo obecność innych graczy w upatrzonych strefach rondli będzie wiązała się z dodatkowym kosztem. Zdecydowanie udany tytuł, który nie uchronił się przed jakimiś minusami, ale w ostatecznej ocenie wart zagrania i ogrywania, bo kilka aspektów wpływają na jego regrywalność. Oto moja recenzja.

Wilki

Autor: Ashwin Kamath, Clarence Simpson Wydawnictwo: Portal Games BGG

trx: wilcze area control z problemami. Fajne i ładne, chociaż od patrzenia na oczy bolą oczy, a możliwość zbierania żetonów, które dają dodatkowe akcje na koniec gry, daje uczucie, że coś jednak nie do końca działa. Chociaż istnieje możliwość tego naprawy. Dość duży downtime powoduje, że wolę grać w mniejszym składzie. Trochę więcej o grze Wilki znajdziecie w tym tekście.

Czekał jeszcze: Gekon, Piotr

My Island

Autor: Reiner Knizia Wydawnictwo: Galakta BGG

Piotr: Czekał, czekał i nie doczekał. Co tu dużo mówić, życie mnie dopadło i jakoś zapomniałem totalnie o tej grze.

Stranger Things: Po drugiej stronie

Autorzy: Rob Daviau Wydawnictwo: Portal GamesBGG

Piotr: Z grami na licencje bywa różnie. Czasem trafi się perełka, jak przykładowo Bloodborne, a czasem mamy zarąbisty serial, który dostaje specyficzną grę planszową. Stranger Things jest, w mojej opinii, bardzo dobrym serialem, ale gra skierowana została nie do końca wiadomo do kogo. Jest poprawna, jest prosta i na pewno wiele osób, które kojarzą serial, nie przejdą obok niej obojętnie. Niestety, przez prostotę nie jest ona skierowana do wszystkich. Planszowe Stranger Things jest czymś, jak na przykład Monopoly. Proste, każdy w to zagra, ale nie każdy będzie czerpać tyle radości, ile można by wyciągnąć, jakby trochę mocniej się nad tym tytułem pochylić. Dla mnie gra poprawna, ale finalnie zostało rozczarowanie i nie zabawi raczej w mojej kolekcji. A tu znajdziecie moją recenzję.

Czekają jeszcze: trx, Gekon

Era Galaktyki

Autor: Jeffrey CCH | WydawnictwoICE Makes | BGG

Acid: Era Galaktyki zdawała się obiecać oddanie, przynajmniej w małej skali, pełnoprawnego 4x. Czy się udało? Tak i nie. Plastikowe „stateczki” niczym mechy w Scythe wabią, ale zasadniczo nie musiałyby się pojawiać w takiej postaci; z typowych dla 4X aspektów najbardziej bowiem wycięto walkę. Coś tam się dzieje, ale mocno abstrakcyjnie. Eksploracja również jest nieco umowna. Nie mogę jednak nie powiedzieć, że gra mnie zawiodła – wręcz przeciwnie, mamy szybką i sprawnie prowadzoną rozgrywkę, którą zmieścimy w 45 minutach, która nas odpowiednio nakręci podczas oczekiwania na start TI czy innego Eclipse. Pełny opis wraz z recenzją znajdziecie tu.

Czekają jeszcze: trx, Carmash, suburbius

Beyond the Sun

Autor: Dennis K. Chan | Wydawnictwo: Rebel BGG

suburbius: Beyond the Sun to gra, która zostanie ze mną na bardzo długo, właściwie trudno mi sobie wyobrazić, że kiedyś opuści kolekcję. Zdecydowanie jeden z najjaśniejszych punktów bardzo dobrego roku 2023, znakomite euro, w którym jednocześnie poszerzamy nasze możliwości akcji poprzez budowę drzewka technologicznego, z drugiej staramy się zdominować planety, co wzmacnia nasze możliwości produkcyjne. Jedna z tych niepięknych gier, które mają perfekcyjną mechanikę i to ona decyduje o sile i walorze tytułu.

trx: dice (bez rzutów) placement, który ciągle puchnie. Rozwijamy technologie (które przy każdej rozgrywce inaczej się mogę rozłożyć), oraz budujemy flotę i zasiedlamy układy. A przy okazji rozwijamy swój silniczek produkcyjny, który napędza nam akcje i możliwości. Bardzo przyjemne i ciekawe i dość wymagające, jeżeli mamy ochotę wygrać.

Czekali jeszcze: Piotr

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments